piątek, 5 września 2014

6 - Przyjaźń przetrwa wszystko

- Udało wam się namierzyć tego, kto dzwonił? - spytał Sebastian Tomka kiedy Asia znowu otrzymała telefon z pogróżkami.
- Niestety... Jest w ciągłym ruchu.
- A odciski palców z kartek?
- Żadnych śladów.
- A mamy coś w ogóle? Jakiś świadków?
- Seba, daj spokój - powiedziała Asia.- Pytasz o to średnio pięć razy na dobę. Nic nie znaleźliśmy.
Sebastian odwrócił się w stronę przyjaciółki i skrzywił się. Miał dosyć bezczynnego siedzenia na komendzie. Aśka nie chciała słyszeć o ochronie, mimo że już kilka razy wydawało jej się, że ktoś ją śledzi. Spędzał więc z nią całe dnie.
- Dajcie znać jak coś się znajdzie - powiedział do Tomka i opuścił biuro asystenta. Asia podążyła za nim z nową porcją akt do przejrzenia.
- To może sprawa braci Kostrzewskich? Oni nam się odgrażali i to ostro.
- W takim razie jedźmy to sprawdzić.

Niestety żadnego z braci nie było w domu, a sąsiedzi stwierdzili, że nie ma ich już od kilku dni. To wykluczało ich udział w zamachach na Asię. Zawiedzeni komisarze opuścili ich osiedle i ruszyli na komendę.
- To nie mogą być Kostrzewscy - powiedziała Asia kiedy siedzieli w samochodzie.
- Dlaczego?
- Bo wtedy groziliby też tobie, a nie tylko mnie. A o ile się orientuje to ty nie dostajesz żadnych pogróżek.
- Masz rację. Ale przecież wszystkie sprawy prowadziliśmy razem.
- Oprócz...
- Oprócz sprawy Machockiego! Byłem wtedy na chorobowym, a ty nie chciałaś żadnej pomocy. Było wtedy niezłe zamieszanie na komendzie pamiętam.
- Właśnie. Każdy miał masę spraw i naszą prowadziłam sama.
- Myślisz, że on za tym stoi? Fakt, było z niego niezłe ziółko i długo grał ci na nerwach.
- Myślę, że tylko on jest wstanie nam to wyjaśnić. Jedziemy do niego?
- Tak. Tylko najpierw sprawdźmy gdzie mieszka po wyjściu z więzienia.
Sebastian wysiadł z auta i z obawą spojrzał na Asię. Ona jednak uspokoiła go i została w środku. Kiedy Sebastian wrócił była cała i zdrowa. Pojechali pod dom Machockiego, ale okazał się on być pusty. Sebastian poszedł do sąsiadów, a Asia ruszyła w stronę lasu. Tam niespodziewanie spotkała poszukiwanego przez nich mężczyznę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz