piątek, 31 października 2014

15 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Następnego dnia Asia i Sebastian pojechali do szpitala, jeszcze przed pracą. Chcieli jak najszybciej porozmawiać z Robertem. Zastali go leżącego na łóżku i rozmawiającego z lekarzem. Przywitali się i usiedli po obu stronach jego łóżka. Z początku mężczyzna spoglądał na Sebastiana z podejrzliwością, ale nie trwało to długo. Asia od razu przystąpiła do ataku.
- Możesz mi powiedzieć, co się dzieje? Już drugi raz ratuje ci tyłek i chcę wiedzieć, dlaczego to robię.
- To nie twoja sprawa. Jestem ci wdzięczny za pomoc, ale na tym się kończy.
- Posłuchaj - zaczął Sebastian nachylając się do niego.- Jesteśmy z policji. Jeśli coś ci grozi, pomożemy ci. A jeśli masz coś na sumieniu, to i tak się o tym dowiemy. Więc lepiej dla ciebie żebyś zaczął z nami współpracować.
Chłopak westchnął i przez chwilę zastanawiał się nad tym, co usłyszał. W tym czasie Asia wyjęła zdjęcia otrzymane od Tomka i pokazała mu.
- Czy to oni pobili cię?
- Tak.
- Kim oni są?
- To handlarze bronią.
- A czego od ciebie chcą? - Asia i Sebastian wymienili się zaskoczonymi spojrzeniami.
- Pracuje w warsztacie samochodowym. Koło mojego szefa wiecznie kręcą się jakieś podejrzane typki. Wszyscy siedzą cicho, ale ja tak nie chciałem. Przez przypadek podsłuchałem rozmowę o planowanym przekazaniu broni, a oni się o tym dowiedzieli. Chcieli się mnie pozbyć, ale pojawiłaś się ty. Za drugim razem też ich ktoś przepłoszył.
- To dlaczego od razu nie powiedziałeś?
- To niebezpieczni ludzie. Wolałem cię w to nie mieszać.
- Nie z takimi sobie radziliśmy - powiedział Sebastian uśmiechając się.- Wiesz kiedy ma być to przekazanie broni?
- Dzisiaj w nocy. Hala przy Okopowej. Co teraz?
- My ich złapiemy, a ty złożysz na nich doniesienie i będziesz świadkiem.
Mężczyzna pokiwał głową i westchnął. Asia i Sebastian czym prędzej poszli na komendę, aby przekazać szefowi uzyskane informacje.

Jeszcze tego samego dnia ekipa z W11 aresztowała handlarzy bronią. Złapali ich na gorącym uczynku i mieli na nich obciążające dowody. Robert zeznał na policji, że to oni go pobili. Jego szef został aresztowany, a Asia i Sebastian cieszyli się ze wspólnego sukcesu. Z tej okazji Asia zaprosiła Sebę i Julkę na kolację. Spędzili razem miły wieczór ciesząc się swoim towarzystwem.

Dzisiaj mijają 2 lata od kiedy prowadzę tego bloga. Pomimo wielu problemów, jakoś udało się to wszystko ułożyć. Bardzo się cieszę, że jest ktoś, kto to jeszcze czyta. Komentarze bardzo mnie motywują i sprawiają, że na mojej twarzy pojawia się uśmiech. Bardzo za to dziękuję. I za te wspólnie spędzone dwa lata!

środa, 29 października 2014

14 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Asi i Sebastianowi trudno było znaleźć jakiekolwiek ślady umożliwiające identyfikację mężczyzn, którzy zaatakowali Roberta. Szukali miejsca, które miałoby monitoring. Udało im się znaleźć je w osiedlowym sklepie. Monitoring nie obejmował miejsca zdarzenia, ale zarejestrował parking, na którym zaparkowali sprawcy.
Po pracy komisarze obejrzeli nagranie. Widać było trzech mężczyzn, jednak niedokładnie. Postanowili poprosić o pomoc Tomka, który świetnie radził sobie z informatycznymi sprawami.
- Dasz radę coś z tym zrobić? - spytali go kiedy następnego dnia przyszli na komendę.
- Jasne. Dajcie mi parę minut. Do tego czasu możecie zanieść staremu raporty.
Asia i Sebastian spełnili jego polecenie. Kiedy wrócili Tomek właśnie kończył. Zabrało to trochę więcej czasu, bo szef przeprowadził z komisarzami rozmowę na temat ich pracy.
- Skończyłem. Tu macie powiększone zdjęcie.
- Dzięki. Przeszukamy bazę, może ich znajdziemy.
Przyjaciele usiedli do komputera i zaczęli przeglądać policyjną bazę. Niestety to zajęcie przerwał im sam Tomek informując ich, że mają sprawę.
- Załatwimy to później - skomentowała Asia i poszła po kurtkę.

Chłodny wrześniowy poranek zakończył się tragicznie dla pewnego, młodego człowieka. Ciało zostało znalezione w parku koło szkoły, nie było więc wątpliwości, co do tego, że chłopak został zaatakowany w drodze na lekcje.
- Co mamy? - spytał Sebastian pochylając się koło Adama.
- Cios w tył głowy. Najprawdopodobniej tym kamieniem - wskazał głową zabezpieczoną rzecz.- Są ślady walki, najpierw musiał się z kimś szarpać.
- Wiemy, kiedy zginął?
- Jakieś dwie godziny temu. Czyli około ósmej.
- Dobra, dzięki. Mamy jakieś ślady sprawcy? - zwróciła się Asia do technika.
- Odciski palców na kamieniu są zamazane. Ale może uda się coś wyciągnąć.
- Dzięki. Czekamy na raport.
Przesłuchiwanie oraz główkowanie nad sprawą zajęło im mnóstwo czasu. Kiedy skończyli pracę nie mieli już siły na przeszukiwanie bazy. Odprowadzając Asię do domu Sebastian spostrzegł leżącego na chodniku mężczyznę. Czym prędzej podbiegł do niego, a Asia zadzwoniła po karetkę.
- Cholera, to Robert!
- Teraz będzie musiał nam wszystko wyjaśnić.
Chłopak miał ranę na głowie i był nieprzytomny. Pogotowie zabrało go do szpitala zostawiając Asię i Sebastiana w zadumie.
- Jutro sprawdzimy bazę danych, a kiedy się obudzi to z nim porozmawiamy. Trzymaj się.
- Cześć - Asia pożegnała przyjaciela i weszła na górę.

wtorek, 21 października 2014

13 - Przyjaźń przetrwa wszystko

- Ale jak to Aśki nie ma? - zapytał Sebastian Kasię kiedy wszedł do biura. Asystentka wzruszyła ramionami i odpowiedziała:
- Powiedziała, że dzisiaj jej nie będzie. Sądziłam, że o tym wiesz.
Mężczyzna wzruszył ramionami i wybrał numer do partnerki. Nie odbierała. Martwił się, bo Asia zawsze mówiła mu, kiedy zamierzała opuścić dzień pracy. Wiedział, że musiała mieć jakiś powód. Postanowił, że do niej pojedzie, ale szef przyniósł mu dużo raportów i nie pozwolił opuścić biura dopóki ich nie skończy.

Asia tymczasem pukała do drzwi swojego sąsiada. Słyszała jak w nocy wrócił do domu z pogotowia, była więc pewna, że go zastanie. Już po chwili drzwi otworzyły się i zza nich wysunęła się blond czupryna chłopaka.
- Dzień dobry. Proszę, niech pani wejdzie.
Kiedy usiedli, a chłopak zrobił kawę, Asia zapytała:
- Jak się pan czuje?
- Dobrze. Chciałbym podziękować pani za uratowanie mi życia.
- Aśka.
- Robert.
- A co właściwie się stało? Jeśli można wiedzieć.
- Zwykłe pobicie. Jakiś trzech mężczyzn.
- A zgłosiłeś sprawę na policję?
- Oczywiście. A czemu cię to tak interesuje?
- Ciekawość zawodowa. Sama jestem policjantką i po prostu interesują mnie takie rzeczy.
- Jesteś z policji? Nie wiedziałem...
Chłopak stał się chłodny i ostrożny. Asia zauważyła, że coś ukrywa. Aby go dłużej nie męczyć opuściła jego mieszkanie. Nie zamierzała jednak odpuścić. Udała się na komendę, która prowadziła sprawę Roberta. Komisarz niechętnie udzielił jej informacji.
- Chłopak mówi, że nie pamięta jak wyglądali sprawcy. Nie zapowiada się na szybkie rozwiązanie. Sprawa najprawdopodobniej zostanie zawieszona z braku dowodów.
Po wyjściu z komisariatu Asia zadzwoniła do zmartwionego Sebastiana. Opowiedziała mu o wszystkim, a on obiecał, że jej pomoże. Obojgu sprawa wydała się nieciekawa i podejrzana.

piątek, 17 października 2014

12 - Przyjaźń przetrwa wszystko

- Uważaj Seba, stary ma dzisiaj zły dzień - powiedziała Asia kiedy siedzieli na komendzie pewnego letniego popołudnia.- Nie mów nic, co mogłoby go zdenerwować.
- A czy ja kiedykolwiek mówię takie rzeczy? - obruszył się Sebastian.
Asia spojrzała na niego z pobłażaniem. Sebastian uśmiechnął się i uniósł ręce w geście kapitulacji.
- Zgoda. Nie będę się odzywał.
Wypełniali właśnie raporty z ostatniej, zamkniętej sprawy. Zapowiadał się wolny wieczór. Sebastian planował spędzić go z Julką, a Asia z Anią. Niespodziewanie do biura wszedł szef i oznajmił, że  to oni pełnią dzisiaj nocny dyżur.
- Ale jak to? - spytał komisarz.- Mieliśmy mieć dzisiaj wolny wieczór!
- Ale plany się zmieniły - powiedział szef.
- A nie moglibyśmy się z kimś zamienić? - zasugerowała Asia.
- Proszę to załatwiać między sobą. Ja tylko chcę mieć dwóch komisarzy na posterunku.
Sebastian spojrzał z rezygnacją na Asię. Ona uśmiechnęła się i wyszła z biura. Po kilku minutach wróciła razem z Anią Pałkowską.
- Ania cię dzisiaj zastąpi. Możesz lecieć na randkę - powiedziała Asia uśmiechając się szeroko.
- Dzięki! Jesteś kochana!
Sebastian złapał za kurtkę i wybiegł z biura. Ania spojrzała za wybiegającym kolegą.
- Chyba nieźle się wkręcił w ten związek - zauważyła.
- Seba to wrażliwy facet. Nigdy nie wykorzystuje uczuć innych. No, ale bierzmy się do roboty.
- Racja. A w ogóle to stało się z Anką i Maćkiem? O ile wiem, to oni mieli dzisiaj siedzieć na nocnej zmianie.
- Nie wiem. Wiem tylko, że teraz to nasze zadanie. Później się ich o to zapytamy.

Na komendzie spędziły jeszcze kilka godzin, podczas których odbierały wiele zgłoszeń, które często okazywały się być niesprawdzone. W końcu jednak mogły opuścić komendę. Kiedy Asia dochodziła do swojego mieszkania zobaczyła swojego młodego sąsiada. Był pobity i ledwie się trzymał na nogach. Szybko do niego podeszła i zdążyła złapać go, zanim upadł.
- Robert! Robert, słyszysz mnie? Cholera!
Asia zadzwoniła na pogotowie i zaczekała aż przyjedzie. Kiedy wreszcie weszła do mieszkania zrobiła się senna. Jednak myśl o pobitym sąsiedzie nie dawała jej spokoju. Co się stało tam na dole zanim przyszła? Postanowiła, że za wszelką cenę się tego dowie.

piątek, 10 października 2014

11 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Antyterroryści przyjechali na miejsce chwilę po Sebastianie. Stało tam auto, które niewątpliwie należało do Patryka Zawadzkiego. Sebastian szybko rozdzielił pozycje i razem z Atekami i Tomkiem wszedł do środka.

Asia siedziała związana już kolejną dobę i coraz bardziej ją to irytowało. Kiedy tylko jej dawny kolega wszedł do pokoju powiedziała ze złością.
- Nie możesz mnie po prostu zabić? Mam dosyć siedzenia na tym krześle.
- Zabicie ciebie byłoby zbyt proste. Chcę żebyś cierpiała tak, jak ja cierpiałem.
- To masz w ogóle jakiś plan? - zapytała Asia kpiąco.
Bała się. Wiedziała, że cała komenda ją szuka, ale dalej nie dawało jej spokoju uczucie strachu. Była pewna, że Sebastian robi wszystko aby ją odnaleźć, ale zdawało jej się, że już za długo to trwa. Chciała po prostu wrócić do domu, wziąć prysznic i położyć się spać. Czy prosiła o tak wiele?
- Najpierw się zabawimy.
Mężczyzna podszedł do niej, rozwiązał ją i przewrócił na ziemię. Asia ledwie czuła nogi i ręce. Zawadzki objął ją w pasie i patrząc w oczy powiedział:
- I co? Musiałem cię porwać, żeby wreszcie móc się do ciebie zbliżyć?
Zanim zdołał zrobić jakikolwiek ruch do środka wpadli antyterroryści i komisarze. Skuli mężczyznę i zabrali go z pomieszczenia. Sebastian pomógł wstać Asi i z troską zapytał:
- Zrobił ci coś?
- Nie zdążył - Asia uśmiechnęła się.- Jak zawsze pojawiłeś się ty.
- Zawsze do usług. To co, podrzucić cię do domu?
- O niczym innym nie marzę.
Rozcierając obolałe nadgarstki i wspierając się na ramieniu Sebastiana, Asia doszła do auta. Już po kilkunastu minutach była w domu.
- Dzięki ci za wszystko, Seba.
- Zostać z tobą?
- Nie. Jedź, Julka pewnie się niepokoi. Wezmę prysznic i położę się spać.
- Jasne. Do zobaczenia.
Asia pocałowała go w policzek i zamknęła za nim drzwi. Kiedy została sama mruknęła do siebie:
- Wreszcie w domu.
Złapała ręcznik, piżamę i poszła do łazienki. Wszystko, co najgorsze było już za nią.

czwartek, 9 października 2014

10 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Mężczyzna zapadł się pod ziemię. Asystenci robili wszystko aby go odnaleźć, jednak było to bardzo trudne. Jedyną osobą, która mogła wiedzieć gdzie on jest była jego matka. Ona jednak niechętnie rozmawiała z policją. Sebastian postanowił, że sam do niej pojedzie.
Kobieta otworzyła mu drzwi i dokładnie mu się przyjrzała. Pamiętała go. Był tego pewien. Specjalnie przyszedł sam, aby nie denerwować kobiety. Wpuściła go do środka i zamknęła za nim drzwi.
- Nazywam się...
- Wiem, kim pan jest - kobieta przerwała mu.- Ale nie wiem, po co pan tu przyszedł?
- Ponieważ martwię się o swoją przyjaciółkę. Wiem, że jest z pani synem, ale nie wiem gdzie. Czy pani to wie? Ma na imię Asia.
- Joasia... Patryk wspominał o niej każdego dnia. To była jedyna dziewczyna, która naprawdę mu się podobała. Cieszyłam się, że wreszcie był szczęśliwy. Ale ona go nie chciała. Nie potrzebowała go. Miałam już dosyć słuchania o niej. Mówiłam mu, żeby się opanował, ale on nie słuchał. Ciągle o niej myślał.
Kobieta była zdenerwowana. Widać było, że nie jest pewna, co ma zrobić. Z jednej strony chciała chronić syna, a z drugiej uratować Asię. Sebastian dopytał zniecierpliwiony.
- I co? Mówił pani, co zamierza zrobić?
- Powiedział tylko, że musi ją odzyskać. To wszystko.
- A gdzie on może być? Niech pani zrozumie, od tego zależy jej życie!
Matka Patryka spojrzała na niego ze łzami w oczach. Czuł, że ma mu za złe tą wizytę. Ale on musiał wiedzieć. Musiał odnaleźć Asię. W końcu kobieta odezwała się:
- W Krakowie jest taka hala... Nie wiem dokładnie gdzie. Patryk mówił tylko, że kiedyś szkolono tam żołnierzy.
- Dziękuję. Bardzo mi pani pomogła.
Kobieta skinęła głową i ,ze zmęczoną miną, wypuściła zdenerwowanego Sebastiana. Mężczyzna wsiadł do auta i od razu zadzwonił do Tomka.
- Sprawdź mi, na jakiej hali szkolono kiedyś żołnierzy! Wiem, że jest gdzieś w okolicach Krakowa. Pewnie w Słomnikach. Załatw to jak najszybciej.
Po dziesięciu minutach Sebastian otrzymał od Tomka informacje.
- Kwiatowa 15, Słomniki.
- Wezwij tam Ateków. Jestem pewien, że to tam jest Aśka.

poniedziałek, 6 października 2014

9 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Asystencie ściągnęli całą listę nazwisk osób mieszkających w Słomnikach. Jedno z nich wydało się Sebastianowi znane. Patryk Zawadzki. Komisarz krążył po biurze zastanawiając się gdzie mógł słyszeć to nazwisko. Wszystkie Akta już przejrzał i nie było tam takiego nazwiska. Więc co to był za mężczyzna? I czego mógł chcieć od Asi?
Po otrzymaniu kartki zaadresowanej do Sebastiana mężczyzna stracił cierpliwość. Kartka jednoznacznie pokazywała, że porywacz znał go osobiście. Jednak dla Seby to wciąż pozostawał obcy mężczyzna.
- Znalazłeś jego zdjęcie? Muszę wiedzieć, co to za facet!
Bartek włączył komputer i pokazał komisarzom zdjęcie dwudziestokilkoletniego mężczyzny. Sebastian najpierw zesztywniał, a potem wydał z siebie okrzyk zaskoczenia.
- Znam go!
Wszyscy spojrzeli na niego z pytaniem w oczach. Bartek skinął głową potwierdzająco.
- Chodził z tobą i Aśką do gimnazjum.
- Dokładnie! Ciężko go było nie zapamiętać, skoro latał za Aśką dzień w dzień. Nawet kiedy dała mu kosza. Był w niej szaleńczo zakochany, w stosunku do innych bywał nawet agresywny. Nie mógł pogodzić się z tym, że Asia go nie chce. Z tego, co wiem nawet siedział w ośrodku psychiatrycznym.
- Zgadza się. Jest na liście w Radomiu. Ale siedział tam w czasach liceum. Wyszedł po dwóch latach.
- Wiesz gdzie mieszkał ostatnio?
- Po wyjściu z ośrodka zamieszkał w... Katowicach - spojrzał na Sebastiana.- To wasze rodzinne miasto, prawda?
- Tak. Nie widziano go gdzieś w okolicy Krakowa? Albo koło domu Aśki?
- Z tego, co wiem to jakaś sąsiadka rzeczywiście widziała kogoś kręcącego się koło mieszkania Aśki. Sprawdzę to.
Po kilku minutach Sebastian dostał kartkę z zeznaniami kobiety. Był tam też portret mężczyzny, który nachodził Asię. Sebastian uważnie się mu przyglądał.
- To on... - powiedział patrząc po wszystkich obecnych z poważną miną.
- Przynajmniej wiemy, kogo szukać - powiedział niepewnie Rafał.