niedziela, 27 września 2015

22- Ustawiona, skryta, kochająca

- Asia, w którym więzieniu siedzi twój ojciec?- spytał Sebastian kiedy siedzieli razem w salonie.
Asia odwróciła się zdziwiona i spojrzała na mężczyznę.
- Nie mam pojęcia. I nie chcę tego wiedzieć. Czemu pytasz?
- Bo dostaliśmy list z więzienia.
Przez chwilę nikt się nie odezwał. W końcu Asia podeszła i zabrała list z rąk Sebastianowi. Ze spokojem otworzyła kopertę i przebiegła tekst oczami. Uniosła brwi i oddała list ukochanemu.
- I co?- spytał z zaniepokojeniem.
- Ojciec chce się ze mną spotkać.
- Chyba nie chcesz iść?
- Nie wiem. Nie odzywał się tyle czasu. Nie mam pojęcia, co może ode mnie chcieć.
- Przez niego spotkało cię tyle złych rzeczy! Myślałem, że już nie będziesz chciała go oglądać.
- Uwierz, że ja też tak myślałam. Ale gdzieś w środku wiedziałam, że łatwo będę się mogła poddać. Dlatego nie chciałam wiedzieć gdzie siedzi. A teraz on sam się odezwał. Nie wiem co mam zrobić.
- Nie martw się. Jestem pewien, że podejmiesz słusznie- powiedział Sebastian całując ją w czubek głowy. Asia wtuliła się w niego i zamknęła oczy.
Czy chciała iść na to spotkanie? Raczej nie. Ale nie mogła o tym zapomnieć. Czuła, że to musi być coś poważnego, skoro ojciec zdecydował się z nią spotkać. Podjęła decyzję: pójdzie.

- A ty co o tym myślisz?- spytał Rafał Sebastiana.- Chyba podjęła słuszną decyzję?
- Nie jestem przekonany. A co jeśli ojciec znowu namiesza jej w głowie? Sporo czasu minęło żeby się otrząsnęła po tym, co działo się w jej dzieciństwie. Nie chcę żeby znowu musiała przez to przechodzić.
- Rozumiem. Ale ona już zdecydowała...
- Wiem. I nie zamierzam jej nakłaniać do tego żeby zmieniła zdanie.
- To co zrobisz?
- Będę ją wspierał.

To jeszcze nie koniec. Mam w zanadrzu jeszcze trochę pomysłów :) Przepraszam, że tak krótko, ale ostatnio wena mnie opuszcza. 

sobota, 26 września 2015

21-Ustawiona, skryta, kochająca

Asia miała mętlik w głowie. Najlepszy przyjaciel wyznał jej, że się w niej zakochał. I to jak! Od pierwszego wejrzenia. A ona? Przecież i on nie był dla niej tylko przyjacielem. Najważniejsze chwile życia spędziła właśnie z nim. Ile się znali? Niecały rok. A i tak ten rok znaczył dla niej więcej niż całe życie. Asia była gotowa aby spędzić z Sebastianem całą wieczność. Teraz tylko o tym marzyła.
Uniosła głowę i spojrzała w jego oczy. Widziała w nich nadzieję i szczerą, bezgraniczną miłość. Nie mówiąc nic więcej zarzuciła mężczyźnie ręce na szyję i wtuliła się w niego.
A on? Odczuł wielką ulgę. Zrozumiał, że przyjaciółka oddała mu serce. Czas zatrzymał się dla niego. Byli tylko oni i ich miłość.

Sebastian szybko wprowadził się do Asi. Bez żalu porzucił swoje mieszkanie. Asia miała piękny dom z ogrodem i o wiele lepsze warunki do życia. Teraz wreszcie mogli zacząć wspólne, nowe życie.
Ekipa ucieszyła się na wieść, że Asia i Sebastian są razem. Rafał już dawno zauważył, że jego przyjaciel nie jest sobą kiedy nie ma przy nim Asi. Sebastian nie pisnął mu ani słówka, ale Rafał był pewien, że coś jest na rzeczy. Nie pomylił się.
Teraz kiedy wszystko się wyjaśniło ekipa zgrała się jeszcze lepiej. Do tej pory Asia i Sebastian spędzali czas poza komendą tylko ze sobą. Teraz za to wszyscy lepiej poznali Asię i zaprzyjaźnili się z nią. Aż do tego momentu nie mogli powiedzieć, że kobieta jest aktywną częścią ich zespołu. Wszystko się zmieniło. Asia stała się pełnoprawnym członkiem zespołu i doskonale się z tym czuła. Był to też rodzaj nowej terapii. Dzięki przyjaźni ofiarowanej jej ze wszystkich stron, otrząsnęła się ze wszystkich rzeczy, które spotkały ją w dzieciństwie. Zapomniała o przykrościach, które dotknęły ją ze strony rodziny i stała się pogodna i, wreszcie, szczęśliwa. Nic więcej nie było jej potrzebne.

niedziela, 20 września 2015

20- Ustawiona, skryta, kochająca

Sebastian czekał pod domem Asi i zastanawiał się czy starczy mu odwagi, żeby zaprosić ją do siebie. Po chwili zobaczył uśmiechniętą twarz dziewczyny i sam się uśmiechnął. Nie zdążył zadać przyjaciółce pytania, bo sama o to zagadnęła.
- A może ty byś mnie w końcu do siebie zaprosił, co? Ciągle spotykamy się u mnie, a ja chętnie zobaczyłabym gdzie mieszkasz.
Sebastian roześmiał się. Już nigdy więcej nie będzie martwił się o to jak rozpocząć rozmowę z Asią. Po raz kolejny udowodniła mu, że bezpośredniość wszystko załatwia.
- Nigdy nie przestaniesz mnie zaskakiwać. Właśnie planowałem cię zaprosić. Pasuje ci dzisiaj po pracy?
- Pewnie. W końcu i tak tylko z tobą się spotykam- Asia uśmiechnęła się.
- Możemy zaprosić resztę ekipy, jeśli chcesz.
- Następnym razem. Teraz chciałabym obejrzeć twoje mieszanie.
- W takim razie jesteśmy umówieni.

Cały dzień pracy okropnie wlókł się Sebastianowi. Ledwie usiadł w biurze, a już miał ochotę z niego wyjść. Siedzenie przy biurku i wypełnianie raportów sprawiało, że cały czas myślał o dzisiejszym wieczorze. Nie mógł skupić się na pracy, bo ciągle myślał o tym, co powie Asi. To nie miał być zwykły wieczór. W ostatnim czasie tyle razem przeszli i tak dobrze się poznali, że mężczyzna czuł, że Asia jest dla niego kimś więcej. I właśnie dziś chciał jej to powiedzieć.
Asia, nieświadoma tego, co dzieje się z Sebastianem, spokojnie wypełniała raporty. Uśmiechała się na myśl o spotkaniu z partnerem. Czuła, że on już był częścią jej życia. Tak bardzo jej pomógł i wspierał ją, kiedy tego potrzebowała. Nigdy w nią nie zwątpił. A przede wszystkim: zrobił z niej policjantkę. Asia nigdy tego nie zapomni. Przyszła jako niedoświadczona, niepewna siebie dziewczyna, a teraz jest odważną i cenioną policjantką. Sebastian spełnił jej marzenia. Była mu za to ogromnie wdzięczna.

W końcu dzień pracy się skończył i przyjaciele wyszli razem z komendy. Każde zatopione we własnych myślach, które tak naprawdę bardzo się łączyły. Sebastian otworzył Asi drzwi, po czym usiadł za kierownicą. Do jego mieszkania dojechali szybko. Zaprowadził Asię na trzecie piętro osiedlowego budynku i zaprosił do środka.
- Nie ma porównania z twoim domem, ale lubię to mieszkanie- powiedział Sebastian przyglądając się rozglądającej się przyjaciółce.
- Jest całkiem ładne. No i przypomina ciebie.
- W jakim sensie?
- Spokojne kolory i wielki bałagan- Asia roześmiała się. Sebastian zawtórował jej i spojrzał w jej oczy.
- Wiesz, chciałbym ci coś powiedzieć.
- Co takiego?
- Ostatnio tyle się wydarzyło i nie chciałbym żeby spotkało mnie to drugi raz. Strasznie się o ciebie martwiłem. Wiedziałem, że sobie poradzisz, ale po prostu się bałem. Wiesz, prawda jest taka, że kiedy pierwszy raz cię zobaczyłem pomyślałem: Jaka śliczna dziewczyna! Już wtedy postanowiłem, że nie pozwolę cię skrzywdzić. A potem, z biegiem czasu, zakochałem się w tobie. Teraz już to wiem. Kocham cię, Asia.
Podszedł do dziewczyny i delikatnie pocałował ją w usta. A potem odsunął się i czekał na to, co ona miała mu do powiedzenia.

sobota, 12 września 2015

19- Ustawiona, skryta, kochająca

W końcu Sebastian wyszedł ze szpitala. Od razu przyłączył się do trwających poszukiwań ojca Asi. Podczas jego nieobecności komisarze wpadli na jego trop. Mężczyzna już więcej nie komunikował się z Asią. Pewnie myślał, że nie żyje. Jednak Asia, na wyraźną prośbę szefa, skontaktowała się z nim. I właśnie dzisiaj mieli zrobić na niego zasadzkę.

- Jesteś gotowa?- spytał szef Asię na pięć minut przed spotkaniem z ojcem. Kobieta pokiwała głową i lekko się uśmiechnęła. Sebastian podszedł do niej i położył jej ręce na ramionach.
- O nic się nie martw. Ciągle będę cię miał na oku.
- Dzięki Seba. Po całej tej akcji postawię ci duży kufel piwa.
- Już się nie mogę doczekać!- Sebastian uśmiechnął się, a Asia odwzajemniła uśmiech.
Wszystko było gotowe więc Asia ruszyła do środka. Umówiła się z ojcem nad Wisłą. Oboje chcieli mieć pewność, że nikt nie zobaczy ich razem i że wszystko pójdzie po ich myśli.

Ojciec myślał, że jego córka jest tak naiwna, że sama przyjdzie na spotkanie z nim. Nie wierzył, że mogłaby przygotować na niego zasadzkę. Uważał ją za głupią i naiwną. Na jej widok aż się uśmiechnął. W końcu kto przychodziłby na spotkanie z ojcem, który chciał cię zabić?
Nawet nie wysilał się i po prostu wyjął broń i wycelował w córkę. Ona tylko stała i wpatrywała się w jego oczy. Podeszła bliżej bez cienia strachu.
- Chcę żebyś wiedział, że cię nienawidzę. I tylko tyle mam ci do przekazania przed śmiercią.
Ojciec uśmiechnął się i na chwilę opuścił broń. Na to tylko czekali policjanci. Wbiegli i aresztowali go, a Sebastian podbiegł do Asi.
- Nic ci nie jest?
- Nie, wszystko w porządku. Poszło zgodnie z planem.
- Całe szczęście. Nie zniósłbym gdyby...
Nie zdążył jednak dokończyć, bo ojciec Asi przyciągnął za sobą policjantów i podszedł do córki.
- Mogłaś zostać architektem i nie mieszać się w moje sprawy. Mogłaś dalej być tą bezbronną, cichą dziewczynką.
- Mogłam- powiedziała Asia patrząc mu hardo w oczy.- Ale od zawsze wiedziałam, że będę policjantką. Ale nie wiedziałam, że moja pierwsza poważna sprawa będzie dotyczyła ciebie. Ale nie żałuję. Nigdy nie będę żałować. Cieszę się, że w końcu nadeszła ta chwila kiedy to ty jesteś zależny ode mnie. Czekałam na to całe życie.
Powiedziawszy to Asia odwróciła się i ruszyła z w stronę samochodu. Nie obejrzała się już na ojca. Nie miała po co. Powiedziała mu już wszystko i od niego też już wszystko usłyszała. Teraz mogła wreszcie odetchnąć z ulgą i spokojnie wrócić do pracy. Nareszcie miała świadomość, że nie musi martwić się o siebie i przyjaciół, bo sprawa została zakończona. Kobieta bardzo się z tego cieszyła.

Po przesłuchaniu i złożeniu zeznań na policji, Asia i Sebastian poszli do knajpy na piwo. Oboje pełni byli optymizmu i radości. W końcu zakończyli ciężką dla nich obojga sprawę i mogli zamknąć ten rozdział życia.
- Powiedziałaś ojcu, że go nienawidzisz. Ale powiedziałaś, że to jedyne co chcesz mu powiedzieć przed śmiercią. Chyba nie wątpiłaś, że cię uratujemy?
- Oczywiście, że nie. Miałam na myśli jego śmierć. Już więcej się nie spotkamy, a poza tym nie miałam pewności czy nie zginie na tej akcji. To wszystko.
Sebastian spojrzał na Asię i uśmiechnął się.
- Widzę, że jesteś bardzo zmęczona. Chodź, odprowadzę cię do domu.
- Dzięki.
Wyszli z knajpy i udali się do domu Asi. Pod drzwiami Sebastian pocałował przyjaciółkę w policzek i mocno ją przytulił.
- Oby już nigdy nie było takich sytuacji.
- Nie będzie. Nie mam więcej mściwych ojców.
Sebastian uśmiechnął się i ruszył do domu. Asia również uśmiechnęła się i zamknęła drzwi.
"- Fajnie mieć takiego przyjaciela"- pomyślała.

Cześć, oddaję w Wasze ręce kolejny rozdział. Jak pewnie zauważyliście ostatnio długo nic się nie pojawiało. Bardzo za to przepraszam. Niestety w tym roku kończę gimnazjum i mam całą masę projektów, testów i powtórzeń do egzaminów. Ciągle jestem zmęczona i nie mam czasu żeby coś napisać. Obawiam się, że tak będzie przez cały rok. Nie wiem jak będzie z pisaniem. Możliwe, że coś dodawać będę dopiero w weekend. Mogę Was zapewnić, że będę się starała jak najczęściej pisać, ale co z tego wyjdzie- nie wiem. W każdym razie nie rzucam pisania i mam nadzieję, że dalej Wam się będzie podobać to, co piszę :D Pozdrawiam.

środa, 2 września 2015

18- Ustawiona, skryta, kochająca

W nocy Asia nie mogła spać. Prześladowała ją myśl, że Sebastian leży przez nią w szpitalu. Ból głowy już zelżał więc postanowiła, że go odwiedzi. Wiedziała, że nie spodobałoby się to ani lekarzowi, ani pielęgniarkom więc cicho wyślizgnęła się z sali. Na szczęście OIOM był niedaleko jej sali więc droga zajęła jej tylko chwilę.
Na widok bladej twarzy Sebastiana coś ścisnęło ją w sercu. Usiadła obok niego i delikatnie ujęła jego dłoń. Zapatrzyła się w jego twarz i głęboko westchnęła. Czuła, że to wszystko źle się potoczyło. Wciągnęła go w niebezpieczną grę z ojcem i teraz wszystko było stracone. Nie aresztowali go, a Sebastian pewnie nie będzie chciał z nią więcej rozmawiać. Oczywiście jeżeli się obudzi...
- Przepraszam cię, Seba. Wiem, że to moja wina. Powinnam była to inaczej załatwić. Żałuję, że to wszystko właśnie ciebie spotkało. Jesteś dla mnie naprawdę ważny i nie chciałabym ciebie stracić.
Asia potrząsnęła głową, bo czuła łzy pod powiekami. Nie mogła płakać przy jego łóżku. Musi być silna. Musi mu pokazać, że z tego wyjdzie. Kiedy ponownie przeniosła wzrok na przyjaciela zdawało jej się, że poruszył ręką. Po chwili zauważyła, że zaczął mrugać oczami.
- Sebastian...?- spytała niepewna, co ma zrobić.
W końcu mężczyzna otworzył oczy. Kiedy zobaczył Asię przy swoim łóżku, uśmiechnął się. Złapał ją za rękę i powiedział:
- Cieszę się, że nic ci nie jest.
- Strasznie cię przepraszam! Nie powinnam była w ogóle tam iść.
- Daj spokój. Przecież o nic cię nie oskarżam.
- Lekarze mówią, że gdyby nie ty, to ja leżałabym tutaj. Dziękuję.
- Przecież wiesz, że nie pozwoliłbym cię skrzywdzić.
W tej samej chwili do sali wszedł zdenerwowany lekarz.
- Co pani tutaj robi? Wszędzie pani szukamy!
- Ja tylko... Sebastian się obudził- powiedziała wskazując na przyjaciela.
Lekarz zbadał go i wydawał się być zadowolony. Spojrzał na Asię i powiedział:
- Wybaczam pani dzisiejszy wybryk. Ale następnym razem proszę uprzedzić, że się pani gdzieś wybiera.
- Oczywiście- odpowiedziała potulnie Asia.
- A teraz proszę wrócić ze mną na salę.
- Trzymaj się Seba- powiedziała Asia i ścisnęła go za rękę. Zaraz potem wyszła za lekarzem i wróciła do swojej sali.

Po kilku dniach Asia wyszła ze szpitala. Sebastiana przeniesiono na zwykłą salę i kobieta codziennie go odwiedzała. Cieszyła się, że tak szybko wrócił do zdrowia, a przede wszystkim, że nie miał jej za złe tego wybuchu. Przyjaciel zapewniał ją, że jeśli kiedykolwiek taka sytuacja miałaby się powtórzyć, to postąpiłby tak samo. Pojechałby za nią, a potem uratowałby jej życie. Bo tak przecież postępują przyjaciele. Asia była wzruszona jego postawą. Już wiedziała, że cokolwiek by się nie zdarzyło, to ma przy sobie najlepszego przyjaciela na świecie.