niedziela, 6 grudnia 2015

32- Ustawiona, skryta, kochająca

Asia i Sebastian weszli do pokoju przesłuchań. Podejrzany już tam siedział, bezczelnie się uśmiechając. Komisarze przeczuwali, że to nie będzie łatwa rozmowa. Mężczyzna nie wykazywał chęci współpracy i uważał, że policja nic nie może mu zrobić. Był to typ mordercy, który uważa się za mądrzejszego niż policjanci. Ale nawet na takich były sposoby. Asia i Sebastian nie zamierzali mu odpuszczać.
- Dlaczego zabijałeś te dziewczyny?- spytała po raz kolejny Asia.
- Nikogo nie zabijałem, pani komisarz- odparł mężczyzna uśmiechając się kpiąco.
- Więc co w twoim mieszkaniu robiły te listy?- wtrącił się Sebastian, pokazując mężczyźnie dowody.
- Ktoś mi je podrzucił.
- Nie ściemniaj. Mamy twój odcisk palca na miejscu zbrodni. Tego nikt nie mógł podrobić, prawda?- spytała Asia delikatnie się uśmiechając.
Arkadiusz Dąbek zamilkł. Przez chwilę wahał się, jakby nie wiedząc czy warto dalej kłamać. Asia i Sebastian odetchnęli z ulgą kiedy w końcu zaczął mówić.
- Dobra, zabiłem je. Przyznaję się.
- Czemu to robiłeś?
- To już nie wasz interes. Przyznałem się. Niczego więcej wam nie powiem.
- Jak chcesz.
Komisarze podnieśli się i wyszli z pomieszczenia. Tam natknęli się na resztę ekipy i szefa.
- I co, przyznał się?
- Oczywiście, szefie. Sprawa skończona.
- A powiedział, czemu to robił?
- Ani słowa. Stwierdził, że skoro się przyznał, to już nic nie musi nam mówić.
- W sumie ma rację- powiedział Tomek.- Ale przestępcy zwykle mówią, co nimi kieruje.
- Najwyraźniej ten nie zamierza. To już nie nasz problem. Więcej nie musimy się nim zajmować. Prawda, szefie?
- Oczywiście. Sprawa jest skończona. Możecie iść do domów.
- Do widzenia.
Komisarze z radością opuścili budynek komendy. Wszystkim ta sprawa dała mocno popalić. Marzył im się tylko odpoczynek i spokój. A teraz nareszcie mieli to zapewnione.

1 komentarz: