środa, 19 lipca 2017

16 - Rodzinne więzi

Rodzice pojawili się na komendzie już godzinę później. Wparowali do biura ze stanowczymi minami i kazali sobie wszystko wytłumaczyć. Chcieli znać każdy szczegół, a także obejrzeć film przesłany na komendę by mieć pewność, że ich córka jest cała i zdrowa. Asia spełniła wszystkie ich prośby, a potem delikatnie usiłowała ich wyprosić. Nie było to jednak takie proste, a jej sugestia, że przeszkadzają jej w pracy tylko zwiększyła, i tak już napiętą, atmosferę. Sebastian widząc bezradność partnerki zaprosił czwórkę dorosłych do kuchni i spokojnie wytłumaczył, że będzie lepiej jeśli pozwolą Asi pracować w samotności. Zapewnił ich, że panują nad sytuacją i zrobią wszystko, aby Kasia czym prędzej wróciła do domu. To przekonało rodziców sióstr do opuszczenia komendy i czekania na dalsze informacje. Wrócił do biura, a zaskoczonej kobiecie wyznał:
- Zrozumieli wszystko i nie będą się narzucać. Ale pewnie jeszcze nas odwiedzą.
- Nie wątpię. W końcu to ich córka.
- Znalazłaś coś? - spytał, pochylając się nad komputerem.
- Wytypowałam kilkanaście osób, które mogłyby chcieć się zemścić i chcę ich teraz posprawdzać. Część z nich ma wyroki i trzeba się tylko upewnić, że na pewno siedzą, ale niektórym trzeba będzie złożyć wizytę. Rozdzieliłam już zadania i czekam tylko na informację od techników, czy udało im się namierzyć adres, z którego wysłano ten film. Choć nie spodziewam się zbyt wiele.
- Słusznie. Ale nie martw się, znajdziemy inny sposób na znalezienie sprawcy.
Pocałował ją w czubek głowy i wziął od niej listę.
- Chodźmy przepytać tych osobników.

Po trzech godzinach wrócili na komendę w nie najlepszych humorach. Podejrzani mieli alibi na czas porwania Kasi, a nikt inny nie przychodził im do głowy. Asia starała się jak mogła, ale nie mogła opanować lęku, który zagnieździł się w jej sercu. Bała się, że porywacze mogli skrzywdzić jej siostrę i Krystiana.
- Kto jeszcze może chcieć mnie pogrążyć? - myślała głośno przechadzając się po biurze. - Przecież wykluczyliśmy już wszystkich. Nie mogliśmy niczego przeoczyć!
Sebastian otoczył ją ramieniem w opiekuńczym geście.
- Nic nie przeoczyliśmy. Może po prostu zabieramy się do tego ze złej strony.
- To znaczy?
- A jeśli tu wcale nie chodzi o nasze sprawy? Może to coś bardziej osobistego. Jakaś zemsta byłego chłopaka Kasi albo kogoś, z kim miałaś konflikt. Przychodzi ci ktoś taki do głowy?
Asia zmarszczyła brwi i zaczęła się zastanawiać.
- To nie musi być wcale głupi pomysł. Ale kto porywałby ludzi tylko dlatego, że pokłócił się ze mną o jakąś głupotę? Przecież ja nie wchodzę w konflikt z każdym, kto znajdzie się pod ręką!
- Wiem - odparł mężczyzna spokojnie. - Ale może dla tego kogoś to wcale nie była głupota. Nie zarysowałaś auta jakiemuś fanowi motoryzacji albo nie pouczyłaś jakieś przewrażliwionej matki?
- Nie mam pojęcia. Może było coś takiego, ale szybko zapomniałam. Kasia na pewno by wiedziała...
- No dobrze, w takim razie będziemy szukać dalej. Obejrzyj jeszcze raz to nagranie. Może coś ci się przypomni.
Asia skinęła głową i po raz kolejny włączyła nagranie przesłane przez porywaczy. Właściwie nie było na nim nic ciekawego. Jedynie Kasia i Krystian przywiązani do krzesła i jakiś głos mówiący, że jeśli Asia nie spełni oczekiwań, może pożegnać się z siostrą. Policjanci mieli czekać na jakieś wskazówki, ale te nie przychodziły. Kobieta była coraz bardziej zdenerwowana i traciła kontrolę nad emocjami. Sebastian odciągnął ją od komputera i zabrał na spacer, by wyciszyła się i zebrała myśli. Wiedział, że ukochana potrzebuje odpoczynku, dlatego też kierował się w stronę domu. Policjantka nie próbowała protestować i z uczuciem ulgi położyła się w objęciach przyjaciela. Ten długi dzień chylił się ku końcowi. Miała nadzieję, że jutro sprawa ruszy do przodu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz