niedziela, 12 listopada 2017

13 - Dla Ciebie wszystko

Asia czuła się bardzo głupio, gdy wysłuchała opowieści przyjaciela. Myślała, że Sebastian spotyka się z jakąś kobietą, a on umawiał się z psychologiem! Powinna była zapytać go o to od razu, a przede wszystkim - okazać mu większe wsparcie. Przecież wiedziała, jak przyjaciel źle zniósł śmierć Aleksa i poznanie nowego partnera. Zlekceważyła jego zachowanie i skupiła się na swoich uczuciach. Teraz jednak już o wszystkim wiedziała. I nie zamierzała ponownie popełnić tego błędu. Musi zapomnieć o tym, co do niego czuje i skupić się na tym, by pomóc mu wrócić do normalności.
Była wdzięczna Beacie, że tak przejęła się losem Sebastiana i wspierała go w tak trudnych chwilach. Trochę obawiała się spotkania z nią i nie wiedziała, czego dokładnie przyjaciel od niej oczekiwał, ale nie zamierzała mu odmawiać. Zresztą i tak nie miała żadnych planów na dzisiejszy wieczór. Mogła więc poświęcić cały swój czas przyjacielowi.

Beata ciekawie przypatrywała się tej wysportowanej i trochę zagubionej blondynce o ślicznych, błękitnych oczach. Jej uwadze nie uszły uśmiechy skierowane do Sebastiana i jej ukradkowe spojrzenia. Wzrok Asi co chwilę uciekał do osoby przyjaciela. Panią psycholog bardzo to cieszyło. Wcześniej zastanawiała się, w imię czego kobieta poświęcała mężczyźnie tyle czasu. Teraz już wiedziała, że nie chodziło tu tylko o przyjaźń. Blondynka zwyczajnie się zakochała.
- Cieszę się, że wreszcie mogłam cię poznać - powiedziała uśmiechając się do niej ciepło. - Sebastian dużo mi o tobie opowiadał.
Na policzkach policjantki pojawił się niewielki rumieniec, co rozczuliło Beatę. Zrozumiała, że uczucie, którym został obdarzony Sebastian jest ogromne. Blondynka była w stanie zrobić dla niego wszystko.
- Pewnie jak zwykle przesadzał - odparła Asia z uśmiechem. - Ma skłonność do wyolbrzymiania pewnych spraw.
- Wcale nie! - mężczyzna trącił ją łokciem i uśmiechnął się. - Naprawdę dużo dla mnie zrobiłaś. Poświęciłaś mi tyle godzin, że aż ciężko je zliczyć. Zawsze mogłem na tobie polegać.
- Od tego są przyjaciele - odparła kobieta uśmiechając się do niego.
Godzinę później, odprowadzając Beatę do drzwi, Asia w końcu odważyła powiedzieć to, o czym myślała od początku spotkania:
- Dziękuję, że pomogłaś Sebastianowi stanąć na nogi. Wreszcie się uśmiecha i powoli zaczyna akceptować nową sytuację.
- Nie masz mi za co dziękować. To głównie twoja zasługa, ja tylko z nim rozmawiałam. To ty pomogłaś mu podnieść się po śmierci Aleksa. Jesteś naprawdę wspaniała. Cieszę się, że Sebastian jest w dobrych rękach.
Uśmiechnęła się i zniknęła za drzwiami, zostawiając policjantkę w zupełnym oszołomieniu.

Następnego dnia komendant od razu zauważył zmianę w zachowaniu swoich ludzi. Byli pełni energii, optymizmu i uśmiechu. Weszli też razem na komendę. Cieszył się, że wszystko sobie wyjaśnili i przestali omijać się na korytarzach. Zaprosił ich do swojego gabinetu i kazał usiąść na krzesłach. Chwilę później pojawił się także Kuba, partner Asi. Przywitał się z Sebastianem i spojrzał pytająco na szefa.
- Możemy wiedzieć, po co nas tu ściągnięto?
- Darek poprosił o kilka dni urlopu. Wzięło go jakieś przeziębienie i nie jest w stanie pracować. A że właśnie wpłynęła do nas nowa sprawa, postanowiłem, że razem się nią zajmiecie. Sebastian nie może pracować sam, a wam z pewnością przyda się jeszcze jedna para rąk. Macie coś przeciwko temu?
- Ależ skąd - odparł Kuba, uśmiechając się do bruneta. Wiedział o jego kiepskich relacjach z partnerem i cieszył się, że Sebastian będzie mógł popracować z kimś, kto nie będzie mu we wszystkim przeszkadzał. Poza tym uważał go za naprawdę dobrego policjanta i cieszył się, że pomoże im w śledztwie.
- A co to za sprawa? - spytała Asia.
- Zabójstwo, ale nie wiemy czy celowe. Podczas nieobecności pani Aliny Bilskiej jej domem opiekowała się przyjaciółka, Daria Dąbrowska. I to właśnie ona została uduszona. Morderca najprawdopodobniej był zwykłym złodziejem - dom nosi ślady poszukiwań. Nie spodziewał się pewnie, że ktoś będzie na miejscu i dlatego zaatakował tę kobietę.
- Technicy są już na miejscu? - zapytał Sebastian.
- Tak, właśnie się tam pojawili. Dołączcie do nich i dowiedzcie się czegoś więcej. Czekam na raport.
- Oczywiście.
Cała trójka opuściła biuro szefa i udała się pod wskazany adres. Obejrzeli miejsce zbrodni, a potem rozdzielili się. Kuba i Sebastian zajęli się przesłuchiwaniem sąsiadów, a Asia podjęła się rozmowy z właścicielką domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz