sobota, 21 listopada 2015

30- Ustawiona, skryta, kochająca

Janusz Krasowski, podejrzany w sprawie, został przywieziony na komendę następnego dnia. Był zaskoczony. Oczywiście słyszał o seryjnym mordercy, ale nie przypuszczał, że policja uzna go za podejrzanego.
- Owszem, kręciłem się w pobliżu tych akademików, ale nie dlatego że szukałem ofiary!
- To kogo pan szukał?- spytał Sebastian.
- Syna. Pewnego dnia powiedział, że wyjeżdża na studia do Krakowa, ale nie powiedział, na którą uczelnię. A potem ślad po nim zaginął. Policja nie zrobiła nic żeby go znaleźć, a to moje jedne dziecko. Zrozumcie!
Asia i Sebastian spojrzeli po sobie. Kobieta skinęła głową, a jej partner westchnął.
- Dobrze, wierzymy panu. Jak nazywa się pana syn?
- Igor. Igor Krasowski.
- Sprawdzimy czy wszystko się zgadza.
- Dziękuję.
- Proszę się nie martwić- powiedziała Asia.- Jeżeli to nie pan, to szybko zostanie pan wypuszczony.
Mężczyzna skinął głową, a komisarze wyszli. Na korytarzu Sebastian spojrzał na Asię.
- Czemu uważasz, że to nie on?
- Chyba widziałeś jak się zachowywał kiedy opowiadał o synu. Widać było, że cierpi. Poza tym nasz seryjny nie byłby tak nierozważny żeby pokazywać się na miejscu zbrodni. On jest sprytny. Nie popełniłby takiego głupiego błędu.
- Może i masz rację- zamyślił się mężczyzna.- Ale to znaczy, że znowu nic nie mamy.
- Na pewno w końcu na coś wpadniemy.
- Albo stary zabierze nam sprawę...
- Do tego czasu coś znajdziemy. Nie zapominaj, że my jesteśmy we dwoje, a on jest sam. Prędzej czy później, sam wpadnie.
- Lepiej żeby było to wcześniej. Im szybciej złapiemy takiego wariata, tym mniej ludzi będzie umierać.
- Doskonale to rozumiem. I uwierz mi, że staram się zrobić wszystko, aby szybko zamknąć tę sprawę.
Sebastian skinął głową i ruszył za partnerką do biura. Prawda była taka, że wciąż poruszali się po omacku, a jedyną rzeczą, którą wiedzieli o mordercy to to, że jest mężczyzną. Komisarze musieli włączyć szare komórki, aby dostrzec coś nowego, oczywistego w tej sprawie.

Wiem, że ostatnio jest strasznie krótko, ale niestety nie mam idealnie sprecyzowanego planu na to opowiadanie, więc wymyślam nowe wątki na bieżąco. Mam nadzieję, że ta część będzie się podobać i wybaczycie mi jej długość :)

1 komentarz:

  1. Jest naprawdę świetnie. Tobie zawsze wybaczę długość :) Czekam oczywiście na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń