niedziela, 20 marca 2016

11- Nieudane małżeństwo

Nikt nie potrafił zrozumieć decyzji, którą podjęli Asia i Kuba. Byli zszokowani tym, że nie wysłali Karola do więzienia. Przecież popełnił przestępstwo, a oni byli od tego, żeby zamykać tych, co łamali prawo.
Najbardziej zdziwiony był Sebastian, który dobrze znał całą historię małżeństwa Asi. Wiedział, jak bardzo mąż ją skrzywdził. On na jej miejscu nie potrafiłby mu wybaczyć. A decyzja Kuby? Przecież on zawsze bronił siostry i chciał dla niej jak najlepiej. Sebastian zapytał go, dlaczego tak postąpił. Kuba odpowiedział:
- Asi na tym zależało. Uwierz mi, też chętnie wsadziłbym tego gościa za kratki. Ale Aśka by na to nie pozwoliła. Zrobiłaby wszystko, żeby go uratować.
- Ale dlaczego?
- O to musisz spytać ją.
Sebastian zapytał. Asia spojrzała na niego uważnym wzrokiem.
- Dlaczego chcesz to wiedzieć?
- Tutaj każdy chce to wiedzieć. Nikt nie potrafiłby wybaczyć takiego czynu! A ty to zrobiłaś. I to z uśmiechem!
- Uwierz mi, każdy z was umiałby postąpić tak samo. Jeśli się kogoś kocha, lub nawet kochało, to nie życzy się tej osobie źle. Spędziłam mnóstwo czasu z Karolem, znam go i wiem, na co go stać. Postąpił źle, ale żałuje tego. Poza tym był owładnięty alkoholem. Obiecał mi, że pójdzie się leczyć. A ja mu wierzę.
- Chyba nie ma drugiej osoby o takim sercu, jak ty- stwierdził Sebastian. Asia uśmiechnęła się.
- Są lepsi ode mnie. Tylko jeszcze ich nie poznałeś.
Poklepała przyjaciela po ramieniu i usiadła przy biurku, aby uzupełnić zaległe raporty.

Karol, tak jak obiecał, dał Asi spokój. Trafił do ośrodka, gdzie mieli go wyleczyć z alkoholizmu. Asia załatwiła mu pracę i mieszkanie, więc mógł spokojnie rozpocząć nowe życie.
Asia wybrała się z Sebastianem na konną przejażdżkę po lesie. Dobrze się bawili i cieszyli się swoim towarzystwem. Temat byłego męża Asi już nie powracał. Wszystko zostało wyjaśnione i przyjaciele mogli w końcu zapomnieć o tych trudnych chwilach.
- Spartan bardzo cię polubił- zauważył Sebastian, kiedy odprowadzili konie na pastwisko. Kary ogier po raz ostatni trącił Asię nosem i pobiegł do kolegów.
- Ja jego też- powiedziała kobieta uśmiechając się.
- To co, może dasz się zaprosić na obiad?
- Jeżeli sam ugotujesz, to bardzo chętnie!
Sebastian roześmiał się i otworzył Asi drzwi od auta. Zapowiadało się kolejne, miłe popołudnie w wyborowym towarzystwie.

1 komentarz:

  1. Świetnie, naprawdę. Ciekawe czy Karol faktycznie da Asi spokój.

    OdpowiedzUsuń