sobota, 12 listopada 2016

25 - Policjantka

Mijały miesiące, a Asia i Sebastian coraz lepiej rozumieli się z kolegami. Często wychodzili gdzieś wspólnie i chętnie sobie pomagali. Wszyscy poznali też ich całą historię. Nie mieli przed sobą żadnych tajemnic.
Wraz z nadejściem sierpnia Asia i Sebastian wybrali się na dwutygodniowy urlop nad Bałtyk. Pierwszy tydzień spędzili na zwiedzaniu okolicznych zamków i latarni. Byli zmęczeni, ale szczęśliwi. Dlatego też następny tydzień planowali spędzić leżąc na plaży, ciesząc się swoim towarzystwem.

Asia biegła po piasku, uciekając przed narzeczonym. Cały ociekał wodą, do której to wrzuciła go kobieta. Miała nad nim znaczną przewagę, jednak nagle potknęła się o korzeń i upadła. Wtedy Sebastian dopadł ją i wziął na ręce. Zamierzał odpłacić się jej pięknym za nadobne.
- Sebastian, nie! Proszę, postaw mnie!
- Postawię. Ale dopiero jak zrobię to, co zaplanowałem.
Kobieta pisnęła i już po chwili wylądowała w zimnym morzu. Prędko podniosła się i przytuliła do ukochanego. Ten roześmiał się i zaczął ją całować. Tę miłą chwilę przerwał im deszcz, który nagle zaczął mocno padać. oderwali się od siebie, szybko pozbierali swoje rzeczy, a potem ze śmiechem zaczęli biec w stronę jakiegoś schronienia.
- My to zawsze przeżyjemy jakąś przygodę - skwitował krótko Sebastian. Asia roześmiała się i pocałowała go.
- Ale i tak było bardzo miło.
Sebastian odwzajemnił uśmiech i przytulił ją do siebie. Miała rację: dzień spędzili bardzo przyjemnie. A końcówka była bardziej śmieszna, niż denerwująca.
- To były bardzo fajne wakacje - powiedziała kobieta, wyrywając go z zamyślenia.
- W pełni się z tobą zgadzam. Chodź, przebierzemy się i wracamy do pensjonatu.
- Dobrze, że nie zamieszkaliśmy w namiocie tak, jak chciałeś.
- Całe szczęście. Zginęlibyśmy marnie.
Asia roześmiała się i objęła narzeczonego. Przytuleni do siebie ruszyli w drogę.

- Nie mogę uwierzyć w to, że już za miesiąc będziesz moją żoną- powiedział Sebastian, przerywając ciszę. Asia spojrzała na niego z uśmiechem i odparła:
- A ty moim mężem.
- Bardzo się cieszę z tego powodu.
- Ja też.
Pocałowali się i wygodnie ułożyli na łóżku. Ślub zbliżał się wielkimi krokami, ale oni byli spokojni. Przyjaciele pomagali im w przygotowaniach i nic nie mogło popsuć im nastrojów.

1 komentarz: