Asia krążyła niespokojnie przed więzieniem. Zaczynała mieć wątpliwości czy chce tam wejść. Jeszcze mogła się wycofać. Obiecała ojcu, że przyjdzie, ale przecież zawsze mogła zmienić zdanie. Jednak wtedy byłaby tchórzem. A tego nie chciała.
Zadzwoniła do wrót więzienia i już po chwili pokazał się w nich strażnik. Pokazała mu upoważnienie i weszła do środka. Strażnik najpierw ją sprawdził, a potem zaprowadził do pokoju odwiedzin.
- Ma pani piętnaście minut.
- Dziękuję.
Na widok ojca obudziły się w niej negatywne uczucia z dzieciństwa. Strach. Odrzucenie. Smutek. Zacisnęła mocno usta i usiadła naprzeciwko ojca. I już po pierwszym zdaniu żałowała, że tutaj przyszła.
- Musisz coś dla mnie zrobić- powiedział ojciec kiedy tylko usiadł na przeciwko Asi.
Kobieta poczuła ukucie w sercu. Czy spodziewała się czegoś innego? Pewnie nie powinna, ale tak. Myślała, że kilka tygodni w więzieniu zmiękczy jej ojca i złamie go. Jak widać jednak nawet to go nie zmieniło.
- I tylko po to mnie tu ściągałeś?- spytała nie pokazując nic po sobie.
- Posłuchaj mnie. Mama może trafić do więzienia na długie lata. Chyba zdajesz sobie sprawę z tego, co więzienie zrobi z taką kobietą jak ona.
- Czyli jaką? Bez serca i zapatrzoną w siebie?- spytała Asia ironicznie.
- Mama ma klasę- rzekł dobitnie mężczyzna.- Nie może trafić do więzienia.
- Mogła nie pakować się w świat gangsterów- warknęła Asia i wstała, ale ojciec złapał ją za rękę.
- Nie możesz pozwolić żeby ją zamknęli.
- Puść mnie!- powiedziała Asia wyszarpując się z jego uścisku.- Przez całe życie nie poświęciła mi ani minuty uwagi. I ja też nie zamierzam.
- To jest twoja matka. Masz obowiązek jej pomóc. I oboje dobrze wiemy, że to zrobisz.
- Dlaczego?
- Bo jesteś słaba.
- Koniec widzenia- oznajmił strażnik podchodząc do policjantki. Asia podniosła się i nie patrząc na ojca, ruszyła do wyjścia. Nie mogła jednak zapomnieć słów, które jej powiedział. Wiedziała, że przez całą noc nie zmruży oka, a przez następne dni będzie rozmyślać.
Sebastian usłyszał otwierające się drzwi i od razu pospieszył aby zapytać Asię o wizytę. Od razu zauważył, że jest zamyślona i nieobecna.
- Wszystko w porządku?- zapytał.
- Tak.
- I co chciał ojciec?
- Nic, czego moglibyśmy się nie spodziewać- powiedziała Asia i ruszyła do sypialni. Sebastian zmarszczył brwi i ruszył za ukochaną.
Świetnie. Ciekawe co zrobi Asia.
OdpowiedzUsuń