sobota, 10 października 2015

24- Ustawiona, skryta, kochająca

Już trzeci dzień Asia siedziała bezwiednie nad raportami i próbowała się skupić. Nic jednak jej nie pomagało. Nie potrafiła napisać ani jednego zdania bez odpowiedniego skupienia się na tym. A nie mogła się skupić, ponieważ wciąż chodziły jej po głowie słowa ojca: "Jesteś słaba". Nie powinna się nimi przejmować, a jednak robiła to. Wcale nie interesowałoby jej zdanie ojca, gdyby nie fakt, że miał rację. Asia wiedziała, że pomimo wszystkiego, co zrobili jej rodzice zawsze będzie próbowała im jakoś pomóc.
- Aśka, przestań tyle myśleć!- powiedział Sebastian i zabrał jej długopis.- Zaraz zniszczysz wszystkie raporty. Idź, napij się kawy. To ci dobrze zrobi.
Asia spojrzała na partnera i skinęła głową.
- Dzięki.

Sebastian był zirytowany. Długo przekonywał Asię, że jest cudowną osobą, a ona spotkała się z ojcem i znowu zaczęła w siebie wątpić. Nie mógł nic poradzić na to, co powiedział jej ojciec. Cieszył się, że Asia ma dobre serce, ale uważał, że rodzice tylko ją skrzywdzą. Ona nie zdawała sobie sprawy z tego, co działo się dookoła niej. Była świetną córką. Jej rodzice nawet nie wiedzieli ile stracili. Tylko, że mężczyzna uważał, że na tym powinna poprzestać. Był wściekły na ojca Asi, że znowu namieszał córce w głowie. Z wściekłości poszedł do więzienia i wygarnął mężczyźnie wszystko. Ten uśmiechnął się tylko i odparł:
- A więc Asia pomoże matce?
- Owszem, pomoże. Ale chcę żeby pan wiedział, że jeżeli znowu ją pan skrzywdzi, to zrobię wszystko żeby trafił pan do celi z najbardziej nieprzyjemnymi przestępcami z okolicy.
Mężczyzna tylko się roześmiał i skrzyżował ręce na piersi.
- Dobrze wiem, że tego nie zrobisz.
- Dlaczego?
- Bo za bardzo kochasz Aśkę.
- Ma pan rację. Jestem jedyną osobą, która ją kochała. I nic tego nie zmieni. Nie dam ci jej skrzywdzić.
Sebastian wstał i zmierzył ojca ukochanej nieprzyjaznym spojrzeniem.
- Radzę zapamiętać moje słowa- powiedział i wyszedł. Nie miał ochoty dłużej patrzeć na tego mężczyznę.

- Gdzie byłeś?- spytała go Asia kiedy wszedł do domu.
- W więzieniu. Rozmawiałem z twoim ojcem.
Asia podeszła do niego i spojrzała mu w oczy.
- Po co?
- Chciałem mu tylko powiedzieć, że jeśli cię skrzywdzi to nie będzie miał życia w więzieniu.
Asia przytuliła ukochanego i szepnęła mu:
- Kocham cię.

1 komentarz: