sobota, 31 października 2015

27- Ustawiona, skryta, kochająca

Rodzice Sebastiana mieszkali w dużym domu z pięknym, zadbanym ogrodem i widokiem na jezioro. Asi od razu miejsce przypadło do gustu, a i Sebastian uwielbiał tu wracać. Od czasów jego dzieciństwa nic się nie zmieniło. Wciąż czuć tu był magię.

Rodzice Sebastiana już na nich czekali. Mama Sebastiana, Karolina, była rumianą, uśmiechniętą kobietą. Miała w sobie mnóstwo pozytywnej energii i nie potrafiła usiedzieć w jednym miejscu. Była bardzo życzliwa i pomocna. Bardzo spodobała się Asi i od razu poczuła w niej pokrewną duszę.
Ojciec Sebastiana, Marek, niewiele różnił się od żony. Był tak samo uśmiechnięty i energiczny jak żona. Tylko mówił o wiele mniej. Mama Sebastiana była taktowna, ale lubiła o wszystkim opowiadać. Jej mąż wolał słuchać innych. Był spokojniejszy od żony, ale biła z niego taka sama pozytywna energia. Asia musiała przyznać, że niepotrzebnie obawiała się tego, co rodzice ukochanego o niej powiedzą. Od razu zauważyła, że ją polubili, a i ona poczuła się przy nich jak w prawdziwym domu.

Sebastian widział, ile szczęścia w tym jednym dniu dostała Asia. Cieszył się, że w końcu widział ją uśmiechniętą. Cały dzień spędziła z jego rodzicami, a wieczorem Sebastian zabrał ją nad jezioro. Usiedli nad taflą wody nie odzywając się do siebie. Nie potrzebowali słów żeby wyrazić to, co czuli. Ten dzień dla nich obojga był wyjątkowy. Wreszcie poczuli, że nie mają się czym martwić. Liczyli się tylko oni i ich miłość.
Asia odwróciła się do Sebastiana i wesołym, spokojnym, ufnym i pełnym miłości spojrzeniem wyraziła całą swoją wdzięczność do niego. Sebastian uśmiechnął się i przybliżył swoje wargi do jej warg.
- Kocham cię- wyszeptał i zatopił się w namiętnym pocałunku.
- Ja ciebie też- powiedziała Asia oddając pocałunki.

Cześć! Dokładnie dzisiaj mijają trzy lata od kiedy założyłam tego bloga i zaczęłam umieszczać tu opowiadania. Cieszę się, że zaczęłam to robić, bo daje mi to dużo radości i wytchnienia od codzienności. Wasze komentarze podnoszą mnie na duchu i dają mi nową siłę do pisania. I za to właśnie chcę Wam podziękować. Że jesteście. Że wspieracie. I że czytacie. To dla mnie naprawdę wiele znaczy. Dziękuję! <3

2 komentarze:

  1. Fantastycznie opisałaś to spotkanie :)
    A ja dziękuję za to, że Ty jesteś, że piszesz i że dzięki Tobie mogę się oderwać na chwilę od rzeczywistości. Obyś jak najdłużej mogła to robić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Cieszę się, że nie tylko ja zyskuje na tym pisaniu. Fajnie, że jest to dla ciebie oderwanie od codzienności. O to właśnie chodziło :D

      Usuń