Dziewięć miesięcy dłużyło się Asi niemiłosiernie. Chciała jak najszybciej urodzić i wziąć ślub z Sebastianem. Radość była potrójna, bo okazało się, że będą mieli bliźniaki. Chłopca i dziewczynkę. Ślub miał odbyć się dwa miesiące po porodzie. Uznali, że to dobry czas. Najpiękniejszy w ich życiu.
Chłopiec otrzymał imię Łukasz, a dziewczynka- Izabela. On miał blond włosy i ciemne oczy, a ona ciemne włosy i błękitne oczy. Rodzice byli z nich bardzo dumni.
Asia nie chciała wielkiego wesela z dużą ilością gości. Zaprosili więc tylko przyjaciół z komendy i rodzinę Sebastiana. Ślub był wspaniałym przeżyciem zarówno dla Sebastiana, jak i dla Asi. Mimo, że kobieta była już raz zamężna, to odczuwała podniecenie i radość w tym niesamowitym dniu. Czuła, że teraz wszystko potoczy się inaczej. Sebastian był tym jedynym. Na całe życie i jeszcze dłużej. Poza tym teraz mieli swoje dzieci. Może gdyby w poprzednim małżeństwie Asia urodziłaby dziecko, wszystko skończyłoby się inaczej.
- Nad czym tak rozmyślasz? - spytał Sebastian obejmując żonę ramieniem.
- O moim poprzednim małżeństwie.
- I doszłaś do jakiś zaskakujących wniosków? - spytał uśmiechając się.
- Tak. Przecież gdybym się nie rozwiodła, nie poznalibyśmy się. Wciąż siedziałabym w Niepołomicach. Nieszczęśliwa, samotna. A prawdziwa miłość uciekłaby mi sprzed nosa.
- Jestem pewien, że gdybyś nie przyjechała do Krakowa, ja bym cię odnalazł.
Asia roześmiała się i przytuliła do męża.
- Mój talent policyjny też by się zmarnował - dodała.
- Czyli powinniśmy być wdzięczni twojemu pierwszemu mężowi?
- Na to wychodzi - powiedziała Asia, po czym oboje się roześmiali.
Asia miała już za sobą nieudane małżeństwo. Teraz mogła rozpocząć nowe życie u boku mężczyzny, który ją kochał i który zrobiłby dla niej wszystko. Oboje bardzo się zmienili od kiedy się poznali. Byli gotowi prowadzić spokojne, rodzinne, wspólne życie. To właśnie było im pisane. Szczęśliwe małżeństwo przykrywające dawne nieszczęście.
KONIEC
Oddaje w Wasze ręce kolejne opowiadanie. Tym razem krótsze i chyba trochę nieudane. Wszystko potoczyło się zbyt szybko, ale nie miałam siły ciągnąć już tego dalej. Powinnam była trochę opóźnić rozpad pierwszego małżeństwa Asi. Potem już wszystko poszło nie po mojej myśli. Ale i tak cieszę się, że to napisałam. Właściwie to nie było takie złe. Ale miejmy nadzieję, że następne będzie jeszcze lepsze :)
Faktycznie trochę szybko to poszło, ale nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następne :)