niedziela, 4 września 2016

15 - Policjantka

Asia bardzo zmieniła się pod wpływem Sebastiana. Stała się bardziej otwarta, przyjacielska i mniej arogancka. Mimo to wciąż była bardzo nieufna wobec ludzi. Nawet chłopakowi było jej trudno zaufać. Zapytał ją, co jest przyczyną takiego zachowania.
Spojrzała na niego zastanawiając się, czy jest już gotowa mu powiedzieć, czy też nie. Uznała, że przyszedł czas aby podzielić się z kimś swoją historią. Karolina też nadstawiła uszu. W końcu przyjaźniły się już od kilku lat. Chciała wreszcie znać prawdę o swojej przyjaciółce.
- Zawsze wiedziałam, że ludziom nie należy ufać - zaczęła Asia.- To była jedyna rzecz, jakiej nauczył mnie ojciec. Moja mama zmarła gdy miałam pięć lat. Miała wypadek samochodowy. Rozpędzone auto wjechało w nią na wiadukcie i nasz samochód spadł. Zginęła na miejscu. Od tej pory ojciec zaczął pić. Stoczył się na dno, a ja razem z nim. Swoją złość odreagowywał na mnie. Nie bał się podnosić na mnie ręki mimo, że mama zabroniła mu tego jeszcze kiedy była w ciąży. Ojciec nie chciał mieć dzieci, nie znosił ich. Nic więc dziwnego, że po stracie matki przestał się mną interesować. Kiedy miałam dziesięć lat, zapił się na śmierć, a mnie zabrała opieka społeczna. Wylądowałam w domu dziecka, bez szans na lepsze życie. Byłam raz w rodzinie zastępczej. Ale bardzo krótko, zaledwie kilka miesięcy. Nie potrafiłam dogadać się ani z rodzicami zastępczymi, ani z ich dziećmi. Ale przynajmniej na jakiś czas miałam zapewnione ciepło rodzinne, którego nigdy nie miałam w domu. Kiedy miałam osiemnaście lat wyszłam z domu dziecka. Marzyłam żeby zostać policjantką i zamykać takich ludzi, jak mój ojciec. Żeby już nikt nie znęcał się nad swoją rodziną. I tak trafiłam tutaj. Nie umiem ufać ludziom, bo nikt mnie tego nie nauczył. Mi nikt nie pomógł, kiedy mieszkałam pod jednym dachem z ojcem-pijakiem. Uznałam więc, że ludzie nie są w stanie pomóc innym. Ale potem poznałam was i zmieniłam zdanie - uśmiechnęła się.- Wy jesteście inni. I dlatego tak bardzo was kocham.
Przytuliła przyjaciół i przez chwilę panowała cisza. Dla Karoliny i Sebastiana to wyznanie było bardzo ważne. Cieszyli się, że dzięki nim Asia otrzymała trochę ciepła i zaczęła wierzyć w ludzi. Od tej pory ich relacja była jeszcze bliższa. Trzymali się razem, bez względu na wszystko.

W ostatniej klasie studiów wydarzyło się jednak coś, co odmieniło ich życie. Wypadek. Karolina wyjechała na przerwę świąteczną do rodziców. Asia i Sebastian postanowili, że ten czas spędzą wspólnie i wreszcie nacieszą się sobą. Nie trwało to jednak długo, bo kilka dni później otrzymali wiadomość, że ich przyjaciółka miała wypadek. Prędko udali się do szpitala i wspólnie siedzieli przy jej łóżku. Ona jednak więcej już się nie obudziła. Zmarła kilka dni później, wśród swoich najbliższych.
Dla Asi był to wielki cios. Jedna z dwóch osób, którym ufała bezgranicznie, odeszła. To była jej pierwsza przyjaciółka. I pierwsza osoba, której zaufała. Rana w jej sercu była ogromna. Nie wyobrażała sobie jak ma żyć bez osoby, która zawsze ją wspierała i pocieszała. Na szczęście Sebastian utrzymał ten ciężar na swoich barkach i nie dopuścił żeby jego dziewczyna się załamała. Na pogrzebie mocno trzymał ją w ramionach i chronił przed ciekawskimi spojrzeniami.
Jego też to zabolało. W końcu to dzięki Karolinie był teraz tutaj, przy Asi. Od początku wspierała go w walce o jej uczucia. Zarówno on, jak i Asia nigdy o tym nie zapomną. 

1 komentarz:

  1. Ciekawie to rozegrałaś. Czyżby to był koniec tego opowiadania?
    Przyjemnie się "obserwowało" tą przemianę Asi.

    OdpowiedzUsuń