niedziela, 16 kwietnia 2017

1 - Rodzinne więzi

- Kaśka, pospiesz się, bo inaczej nie zdążymy!
- Już idę! - odkrzyknęła brunetka.
Blondynka, stojąca na dole schodów, wywróciła błękitnymi oczami. Miała dwadzieścia dziewięć lat, pracę, którą kochała i w której się spełniała oraz ukochaną, młodszą siostrę. Kasia miała 26 lat i właśnie dziś miała odebrać dyplom kończący studia medyczne. Odbyła wymagany, trzynastomiesięczny staż i zdała egzamin państwowy, z którego obie były bardzo dumne. Nieraz było jej ciężko, ale dzięki wsparciu siostry i długim godzinom, podczas których testowała na niej swoją wiedzę, udało się. Dzisiaj miała ostatecznie pożegnać się z życiem studentki i rozpocząć nowy etap w życiu.
- Myślisz, że dobrze wyglądam? - spytała brunetka, przechylając się przez balustradę schodów. Asia uśmiechnęła się i skinęła głową.
- Wyglądasz świetnie. A teraz już chodź, bo będziesz musiała drugi raz zdawać egzamin!
Młodsza z sióstr roześmiała się i złapała starszą za rękę. Wesoło rozmawiając opuściły dom.

Kasia zawsze była tą bardziej utalentowaną i cenioną z sióstr. Asi wcale to nie przeszkadzało. Nie lubiła być w centrum zainteresowania, a poza tym cieszyła się z sukcesów siostry i podziwiała ją nie mniej niż inni. Brunetka nigdy się nie wywyższała i zawsze pamiętała o wiernej przyjaciółce, której tak wiele zawdzięczała. To właśnie ona nakłaniała ją do podjęcia tych ciężkich studiów, gdy ona sama przestawała wierzyć w swoje możliwości. To ona zarywała noce żeby tylko pomóc jej zapamiętać materiał na egzaminy. I można powiedzieć, że teraz obie otrzymały dyplom z kardiologii, ponieważ Asia dobrze znała te wszystkie terminy medyczne. Nawet często w snach odwiedzali ją lekarze rozmawiający tym żargonem. Niezmiernie bawiło to jej siostrę, która, choć bardzo się starała, nie potrafiła zorientować się w pracy blondynki. Wspierała ją jednak i zawsze była gotowa wysłuchać jej wątpliwości. Miała logicznie i szybko pracujący umysł, który nie raz pomógł Asi zrozumieć okoliczności danej sprawy.
Kobiety od dzieciństwa trzymały się razem. Nie przeszkadzały im różnice występujące między sobą. Przez lata nauczyły się nie zwracać na nie uwagi. Wspólne zainteresowania, szczególnie w kwestii filmów, sprawiały, że były sobie jeszcze bliższe. A od wielu lat musiały radzić sobie same, co spowodowało jeszcze większe pogłębienie relacji. I teraz, gdy Asia stała na dole sceny i patrzyła jak jej ukochana siostra odbiera dyplom, była wielce wzruszona. A Kasia nie patrzyła na nikogo innego, tylko na blondynkę. W jej oczach widać było niekończącą się miłość i ogromną wdzięczność. Nie trzeba było słów. Wszystko już zostało powiedziane tym jednym, ciepłym spojrzeniem.
Dwudziestosześciolatka zeskoczyła ze sceny prosto w objęcia Asi. Wyszeptała ciche dziękuję i uśmiechnęła się przez łzy. Blondynka bez słowa podała jej chusteczkę i odwzajemniła uśmiech.
- Muszę już iść do pracy. Porozmawiamy jak wrócę, dobra?
- Jasne. Baw się dobrze.
- Będę! - odkrzyknęła z Asia z szerokim uśmiechem.

Wydział Zabójstw. Z radością przekroczyła próg swojego wydziału i wiedziała, że choćby trafiła im się dzisiaj najtrudniejsza sprawa - ma dość siły, by ją rozwiązać. Uśmiechnęła się na widok kawy i ptysia na biurku. Sebastian. Zawsze wiedział, jak dobrze rozpocząć dzień. Sięgnęła po kubek i zaczekała, aż przyjaciel pojawi się w biurze. Stało się to już chwilę później i brunet również sięgnął do swojego kubka.
Znali się od czterech lat, podczas których niejednokrotnie ratowali sobie życie i pomagali w rozwiązywaniu problemów. Raczej Asia udzielała mu rad, niż on jej. Miał dużą rodzinę i częste problemy z chrześniakami, bratankami lub siostrzeńcami. Partnerka zawsze spokojnie go wysłuchiwała i z pełną powagą rozwiązywała wszystkie, nawet te najgłupsze problemy. Z czasem i ona nauczyła się dzielić z nim swoim życiem, chociaż nie miała takich dylematów, jak on. Sebastian znał jej sytuację i dobrze ją rozumiał. Lata pracy, nadgodziny i wspólne wypady na miasto, czy do siebie nawzajem sprawiły, że stali się nierozłączni.
Kasia bardzo lubiła Sebastiana i cieszyła się, że jej siostra, zwykle małomówna i niezbyt towarzyska, miała kogoś na kim zawsze mogła liczyć, gdyby jej zabrakło. Nie potrafiła odgadnąć, dlaczego blondynka tak kochała swoją pracę, mimo niskiej pensji i ogromu pracy. Z nich dwóch to zawsze Asia czytała z niej jak z otwartej księgi. Ona tego nie potrafiła, ale wiedziała, że policjantka ma do niej zaufanie i podzieli się z nią każdym problemem.

Asia wróciła do domu z szerokim uśmiechem i uczuciem zadowolenia. Udało im się aresztować drobnego złodziejaszka i zamknąć sprawę handlarzy żywym towarem. Zdążyli też uzupełnić wszystkie raporty i wyjątkowo wyszli wcześniej z pracy. Cieszyła się na te chwile spędzone z siostrą. Podrapała za uszami dwa koty, które od wejścia nie dawały jej spokoju i weszła do salonu. Spojrzała na Kasię i spytała:
- Czemu masz taką grobową minę?
- Rodzice dzwonili.
Przez chwilę panowała cisza, podczas której kobiety patrzyły sobie w oczy. W końcu Asia odparła z pełnym spokojem:
- Jakoś sobie z tym poradzimy.

1 komentarz:

  1. Zaczyna się nieźle. Ciekawe co z tymi rodzicami, że taka reakcja sióstr. Problemy? Na pewno. Czekam na ciąg dalszy, bo na razie ciężko cokolwiek stwierdzić.

    OdpowiedzUsuń