sobota, 6 maja 2017

6 - Rodzinne więzi

- Widzisz go? Siedzi tam, pod ścianą.
- Na pewno nie spotkamy tu nikogo z komendy?
- No co ty! - parsknęła blondynka. - Kto by chciał jeść w tej samej restauracji, co szef?
Sebastian przyznał jej rację. Wymienili się spojrzeniami i weszli do środka. Komendant miał uważne spojrzenie i od razu ich dostrzegł. Nie okazał jednak zdziwienia i bez słowa czekał, aż podejdą. Gdy zajęli miejsca, spytał:
- Rozumiem, że coś ustaliliście, skoro nachodzicie mnie w trakcie lunchu.
Sebastian niepewnie spojrzał na przyjaciółkę. Szef uśmiechnął się pod nosem. Wiedział, że w tym duecie to kobieta lepiej rozumiała jego poczucie humoru. To właśnie ona skinęła głową i wyjaśniła mu, na jaki wpadli pomysł. Słuchał jej uważnie i nie przerywał. W duchu był niezwykle zadowolony z ich pracy. Sam również podejrzewał, że może mieć podsłuchy w gabinecie, ale chciał sprawdzić, czy jego podwładni na to wpadną. Gdy dotarli do końca opowieści, równocześnie spojrzeli w jego kierunku.
- Cóż - zaczął. - myślę, że wasza hipoteza jest prawdziwa. Ale nie dowiemy się tego, jeśli jej nie sprawdzimy.
Wstał od stołu, zapłacił za posiłek i ruszył w stronę wyjścia. Komisarze podążyli za nim. Byli pełni nadziei i podekscytowania. Chcieli wierzyć, że wreszcie trafili na dobry ślad i szybko złapią osobę, która wynosiła poufne dane z ich komendy.

Dyskretnie obejrzeli wszystkie biura i okazało się, że podsłuchy były w większości z nich. Zostawili je, by nie wzbudzać podejrzeń i od razu zabrali nagrania z monitoringu. Nie mogli obejrzeć ich na miejscu, dlatego Sebastian zaproponował, że zajmą się tym u niego w domu. Szef niechętnie odparł, że on musi jeszcze pojechać do komendy wojewódzkiej, ale dołączy do nich najszybciej, jak będzie mógł. Przyjaciele skinęli głowami i ponownie opuścili teren pracy. W samochodzie Asia odebrała telefon od siostry.
- Kiedy w końcu wrócisz do domu? - pytała Kasia z wyrzutem.
- Nie wiem. Postaram się jak najszybciej załatwić tę sprawę, ale nie mogę ci nic obiecać. Możliwe, że zajmie nam to jeszcze kilka dni.
- Nie rozumiem. Czy tylko wy tam pracujecie?
Asia uśmiechnęła się pod nosem, słysząc błagalny ton siostry. Wiedziała, że ostatnio mało czasu spędzały razem i miała nadzieję, że szybo uda jej się to naprawić.
- To bardzo skomplikowana sprawa - odparła.- Wszystko ci wyjaśnię, ale jeszcze nie teraz. Zgoda?
Kasia westchnęła ciężko, ale przytaknęła. Z resztą, nie miała wyboru. Asia była dorosła, oddana pracy i dobrze wiedziała, co robi. Ona mogła ją tylko wspierać.
- W takim razie do zobaczenia w przyszłości - zażartowała, chcąc rozładować napięcie. Asia uśmiechnęła się szeroko i odpowiedziała:
- Kocham cię. Do usłyszenia.
A potem rozłączyła się i zwróciwszy się do partnera, rzekła:
- Musimy jak najszybciej znaleźć tego sukinsyna.
Sebastian skinął głową. Sam miał takie same odczucia.

Blondynka leżała z nogami na kolanach przyjaciela, a na biodrach trzymała laptopa. Zdecydowali, że szybciej będzie, jeśli przejrzą te nagrania na dwóch laptopach i zaoszczędzą w ten sposób więcej czasu. Po dwóch godzinach byli już bardzo zmęczeni, ale nie poddawali się. Obok nich stał cały dzbanek kawy, z którego co chwila korzystali. W końcu jednak udało im się wytypować osobę, która często odwiedzała biura. Był to niepozorny policjant, dlatego też wcześniej nie zwrócili na niego uwagi.
- Kojarzysz go w ogóle? - spytała kobieta. Sebastian skinął głową.
- To Filip. Nie wiem zbyt wiele na jego temat, ale podobno ma skłonności do alkoholu i sprawia trochę problemów. Stary na pewno będzie więcej wiedział na ten temat.
- W takim razie musimy go o tym powiadomić.
W tym właśnie momencie usłyszeli dzwonek do drzwi. Asia zrzuciła nogi na ziemię i żwawym krokiem podeszła do drzwi. Nie spojrzała przez wizjer, gdyż sądziła, że to komendant. Po chwili cofnęła się z uniesionymi rękami, a Sebastian poderwał się i sięgnął po swój pistolet. Nie zdążył jednak tego zrobić, bo mężczyzna przyłożył Asi broń do skroni.
- Jeden niepotrzebny ruch i twoja partnerka zginie. Chyba nie chcesz tego, prawda?
Brunet pokręcił głową, a Filip uśmiechnął się nieznacznie.
- Usiądźcie tyłem do siebie - polecił i wyciągnął z kieszeni taśmę. Asia usiłowała nakłonić go do zmiany zamiarów.
- Wiesz, że jeśli teraz nas zabijesz, wszyscy od razu domyślą się, że to twoja robota.
- A ciekawe skąd mieliby to wiedzieć? Przecież oprócz komendanta nikt nie wie, że przeglądaliście monitoring. Z resztą, i tak mam zamiar usunąć te nagrania, a potem was zabić. Nikt się nie dowie, że to ja jestem kretem.
- Dlaczego to robisz? - zapytał Sebastian.
- Jest wiele powodów. Przede wszystkim niska pensja. A moi nowi przyjaciele są w stanie zapłacić każdą cenę za pewne informacje.
- Dla kogo pracujesz? Dla gangu Górskiego? - spytała policjantka, nagle dostrzegając wszystkie fakty. Już od tygodni ten gang ukrywał się i popełniał coraz więcej przestępstw, na które nie było dowodów.
- Och, nie tylko! Mam różnych pracodawców. Ale nie będziemy teraz o tym rozmawiać.
Asia dostrzegła ruch za oknem i zrozumiała, że to szef pojawił się na miejscu. Dał jej znak żeby nie pozwoliła Filipowi się obrócić i nieznacznie skinęła głową. Skorumpowany policjant musiał jednak dostrzec ten ruch i odwrócił się w stronę okna. Wtedy Asia kopnęła go z całej siły i powaliła na ziemię. W trakcie szarpaniny broń wystrzeliła i pocisk trafił ją w ramię. Na szczęście Sebastian zdążył się uwolnić i chwycił swój pistolet. Szef też szybko pokonał przedpokój i skuł mężczyznę. Komisarz pomógł podnieść się przyjaciółce i od razu założył jej opatrunek uciskowy.
- Musi obejrzeć cię lekarz - powiedział. Szef skinął głową i kazał im jechać do szpitala. Sam zadzwonił po wolny radiowóz i postanowił od razu przesłuchać Filipa i nie dopuścić, by jego pracodawcy zostali o tym uprzedzeni.

Kasia wbiegła na oddział i od razu dostrzegła swoją siostrę. Z ulgą chwyciła ją w ramiona. Blondynka była zdumiona.
- Co ty tutaj robisz?
- Sebastian powiedział mi, co się stało. Tak się cieszę, że nic ci nie jest!
Asia rzuciła spojrzenie przyjacielowi, a on uśmiechnął się i niewinnym głosem zapytał:
- Odwieźć was do domu?
A Kasia oczywiście się zgodziła.

1 komentarz:

  1. Dobra akcja, na szczęście wszystko się dobrze skończyło. Czekam na cd.

    OdpowiedzUsuń