wtorek, 21 października 2014

13 - Przyjaźń przetrwa wszystko

- Ale jak to Aśki nie ma? - zapytał Sebastian Kasię kiedy wszedł do biura. Asystentka wzruszyła ramionami i odpowiedziała:
- Powiedziała, że dzisiaj jej nie będzie. Sądziłam, że o tym wiesz.
Mężczyzna wzruszył ramionami i wybrał numer do partnerki. Nie odbierała. Martwił się, bo Asia zawsze mówiła mu, kiedy zamierzała opuścić dzień pracy. Wiedział, że musiała mieć jakiś powód. Postanowił, że do niej pojedzie, ale szef przyniósł mu dużo raportów i nie pozwolił opuścić biura dopóki ich nie skończy.

Asia tymczasem pukała do drzwi swojego sąsiada. Słyszała jak w nocy wrócił do domu z pogotowia, była więc pewna, że go zastanie. Już po chwili drzwi otworzyły się i zza nich wysunęła się blond czupryna chłopaka.
- Dzień dobry. Proszę, niech pani wejdzie.
Kiedy usiedli, a chłopak zrobił kawę, Asia zapytała:
- Jak się pan czuje?
- Dobrze. Chciałbym podziękować pani za uratowanie mi życia.
- Aśka.
- Robert.
- A co właściwie się stało? Jeśli można wiedzieć.
- Zwykłe pobicie. Jakiś trzech mężczyzn.
- A zgłosiłeś sprawę na policję?
- Oczywiście. A czemu cię to tak interesuje?
- Ciekawość zawodowa. Sama jestem policjantką i po prostu interesują mnie takie rzeczy.
- Jesteś z policji? Nie wiedziałem...
Chłopak stał się chłodny i ostrożny. Asia zauważyła, że coś ukrywa. Aby go dłużej nie męczyć opuściła jego mieszkanie. Nie zamierzała jednak odpuścić. Udała się na komendę, która prowadziła sprawę Roberta. Komisarz niechętnie udzielił jej informacji.
- Chłopak mówi, że nie pamięta jak wyglądali sprawcy. Nie zapowiada się na szybkie rozwiązanie. Sprawa najprawdopodobniej zostanie zawieszona z braku dowodów.
Po wyjściu z komisariatu Asia zadzwoniła do zmartwionego Sebastiana. Opowiedziała mu o wszystkim, a on obiecał, że jej pomoże. Obojgu sprawa wydała się nieciekawa i podejrzana.

1 komentarz:

  1. Wydaje mi się, że Asia będzie miała kłopoty przez Roberta.

    OdpowiedzUsuń