Cali zestresowani dotarli na miejsce. Było cicho, w pobliżu żadnego samochodu, a światła w domu były zgaszone. Asia spojrzała na Sebastiana i zrozumiała, że i on jest bardzo spięty. Za ich plecami Tomek, Kamil i antyterroryści ustalali ostatnie szczegóły.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz - wyszeptał Sebastian całując żonę w czubek głowy.
- Mam nadzieję.
Po chwili wszyscy znaleźli się w środku budynku. Panowała tu cisza, ale policjanci mieli wrażenie, że jest ona zmącona i złowieszcza. Ogarnęły ich złe przeczucia. Asia zerknęła na Sebastiana, który jednak wydawał się być spokojny. Ona również odetchnęła i skupiła się na odnalezieniu synka.
Asia z Tomkiem zeszli do piwnicy, a Sebastian z Kamilem poszli na górę. Tam prędko przechwycili porywacza, który nie spodziewał się spotkać tutaj swoich wrogów. Najwyraźniej jego plan nie został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach.
Asia tymczasem otworzyła piwnicę i zobaczyła swojego synka leżącego na podłodze. Prędko do niego podbiegła i chwyciła go w ramiona.
- Mama? - spytał cicho chłopiec.
- Już nic ci nie grozi - wyszeptała Asia tuląc chłopca do siebie.
Po chwili zbiegł do nich Sebastian i od razu wziął ich w ramiona. Czuł ulgę, że wreszcie są całą rodziną. Gdyby ktoś teraz chciałby mu odebrać syna, nie skończyłoby się to dla niego najlepiej.
Po krótkiej rozmowie z Tomkiem, Asia i Sebastian zabrali syna do domu. Zmęczony chłopiec położył się spać, a Asia i Sebastian usiedli przy nim aby nacieszyć się jego widokiem. Nareszcie mogli odetchnąć.
Super! Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja, czekam na więcej
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej
OdpowiedzUsuń