czwartek, 2 lipca 2015

3- Ustawiona, skryta, kochająca

Do drzwi gabinetu szefa dotarła bez niczyjej pomocy, jakby za sprawą intuicji. Zapukała cicho i po chwili donośny głos odparł "Proszę". Asia wzięła głęboki oddech i weszła do środka. Co ma być, to będzie.
Siedzący przed nią mężczyzna miał około czterdzieści lat. Miał poważny, surowy wyraz twarzy, jednak dało się tam dostrzec lekki uśmiech. Zupełnie tak, jakby chciał wyjść na strasznego bardziej niż był. Asia uśmiechnęła się nieśmiało, podała mu rękę i zajęła miejsce na przeciwko niego.
- Widzę, że skończyła pani szkołę z wyróżnieniem- powiedział komendant uważnie patrząc na Asię. Kobieta nieśmiało skinęła głową i odparła:
- Tak, to prawda.
- Ale nie pracowała pani w zawodzie?
- Nie, byłam architektem.
- O? A to ciekawe. A dlaczego?
- Rodzinna tradycja- odpowiedziała Asia krótko.
- I jest pani gotowa ją złamać i zacząć pracę na komendzie?
Asia skinęła głową i ze zdenerwowaniem czekała na to, co miała zaraz usłyszeć. Kiedy komendant otworzył usta w napięciu chłonęła każde jego słowo.
- Więc dobrze. Daję pani szansę. Pani nowy partner jest teraz w terenie, ale uprzedzę go, że znalazłem mu już partnerkę. Proszę przyjść jutro o ósmej, a wszystkiego się pani dowie.
- Dobrze, dziękuje.
Asia nie posiadała się ze szczęścia. Wreszcie dostała wymarzoną pracę i mogła odciąć się od przeszłości! Miała tylko nadzieję, że jej partner okaże się być wyrozumiały i cierpliwy. W końcu musiał pracować tu już jakiś czas. Szef wspominał, że jest to jeden z jego lepszych ludzi. Asia miała nadzieję, że nie zmarnuje tej szansy i szybko przyzwyczai się do pracy w nowym miejscu. Liczyła na to, że wreszcie odnajdzie spokój.

1 komentarz:

  1. Jeju...jak świetnie. Coraz bardziej mi się podoba to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń