poniedziałek, 27 lipca 2015

6- Ustawiona, skryta, kochająca

To Asia przejęła rozmowę z mężem Ilony Ratajczak. Była pełna taktu i troski. Tak, jakby doskonale rozumiała co przeszedł ten mężczyzna. Dzięki temu stał się bardziej otwarty i powiedział wszystko, co mogło pomóc komisarzom. Nie było to jednak wiele. Ich pierwsza wspólna sprawa zapowiadała się wyjątkowo nieciekawie.
- To co teraz robimy?- spytała Asia.
- Należałoby znaleźć właściciela tego portfela. Ale nie wiem jak się za to zabrać. Może zgłoszą się jacyś świadkowie, którzy coś wiedzieli.
Asia skinęła głową. Nic więcej nie mogli zrobić. Wrócili na komendę, a tam czekała na nich niespodzianka. Znalazł się świadek, który widział auto odjeżdżające z miejsca z brodni w godzinie zabójstwa! A w dodatku całkiem nieźle przyjrzał się mężczyźnie, który prowadził i zapamiętał tablice rejestracyjne. Sebastian był zaskoczony.
- Taki świadek to skarb- powiedział do Asi.
Tomek wezwał już rysownika, który niedługo później wręczył komisarzom portret pamięciowy podejrzanego. Kiedy Tomek pokazał im zdjęcie właściciela samochodu, nie mieli wątpliwości, że to ten sam człowiek.
- No, to czeka cię pierwsze zatrzymanie- powiedział z uśmiechem Sebastian, a Asi rozbłysły oczy. Jej pierwsza sprawa zostanie tak szybko rozwiązana!
Podejrzany był w domu. Spokojnie otworzył im drzwi i gwałtownie je zatrzasnął kiedy zobaczył kto za nimi stoi. Sebastian był jednak szybszy wsunął stopę między drzwi. Policjanci wdarli się do środka i próbowali go zatrzymać. Podbiegł do okna jednak zatrzymała go Asia. Mężczyzna szybko i łatwo wykręcił jej rękę i odebrał jej broń. Nim ktoś zdążył zareagować przytrzymał Asi broń przy skroni i zaczął się cofać.
- Odsuńcie się albo ją zabiję!
Sebastian był zaniepokojony. Spojrzał na Asię jednak ona nie przejawiała objawów strachu. Zawahał się, ale po chwili odłożył broń i powiedział:
- Spokojnie. Puść ją- rozkazał i zaczął podchodzić w jego kierunku. Mężczyzna zrobił się nerwowy i potknął się, a Sebastian w mgnieniu oka odebrał mu broń i skuł go. Policjanci mundurowi przejęli go, a on spojrzał z troską na Asię.
- Nic ci nie jest?
- Nie, dzięki- powiedziała uśmiechając się.
- No, to teraz powinniśmy uczcić nasz sukces. Zapraszam cię na piwo.
Asia zmieszała się i odmówiła. Sebastian był zaskoczony, ale zapytał:
- To może chociaż odwiozę cię do domu?
Kobieta skinęła głową. Nie miała ochoty wracać autobusem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz