czwartek, 29 czerwca 2017

14 - Rodzinne więzi

Rodzice przedłużyli swoją wizytę i zostali jeszcze przez tydzień. Było to ogromnym oparciem dla sióstr, które nie mogły przecież cały czas być przy Fiołkach. Ich rodzice mogli sobie na to pozwolić i z chęcią zostali opiekunami nowo poznanych ludzi. Ci, kiedy tylko wytrzeźwieli, zaczęli dziękować Cicheckim za to, że zaopiekowali się ich córkami, dali im dom, wykształcenie i miłość. Byli też wdzięczni za to, że nie utrudniają im kontaktów z Asią i Kasią. Cieszyli się, że nie zostali potępieni i dostali kolejną szansę. Nie zamierzali jej zmarnować. Wiedzieli, że nie będzie im łatwo, ale byli gotowi na wszelkie wyrzeczenia. Chcieli żeby córki były z nich dumne.
Asia była zdziwiona, że Fiołkowie i Cicheccy tak szybko się dogadali. Cała ta sytuacja wydała jej się dziwna i nie wiedziała do końca, jak ma się zachować. Wciąż utrzymywała dystans do biologicznych rodziców, ale był on coraz mniejszy. Nie zauważyła też żeby jej prawdziwi rodzice gniewali się za to, że dzieli swój czas pomiędzy całą czwórkę. Wręcz przeciwnie - miała wrażenia, że oni już dawno temu przewidzieli, że coś takiego się wydarzy i potraktowali to ze spokojem, a nawet z ulgą. Blondynka ciągle miała mieszane uczucia, ale widząc, że wszyscy dookoła podchodzą do całej tej sytuacji ze spokojem, sama powoli się uspokajała. Przeczucie, że wydarzy się coś złego wciąż jednak jej nie opuszczało. Wierzyła, że tym razem się myli.

Asia szła brzegiem rzeki, trzymając Sebastiana za rękę. Od pewnego czasu byli bliżej niż dotychczas, ale nie padły między nimi żadne deklaracje. Po prostu cieszyli się swoją bliskością. Kobieta uśmiechnęła się do partnera i stanęła, zarzucając mu ręce na szyję.
- Cieszę się, że przyszedłeś tu ze mną.
- To ja się cieszę, że postanowiłaś podzielić się ze mną swoim sekretnym miejscem - odparł, delikatnie ją całując. Był szczęśliwy, że blondynka tak mu ufała. Z każdym dniem powierzała mu coraz większy kawałek siebie i była gotowa całkowicie mu się oddać. Nie chciał jej odstraszyć, bo wiedział, że wciąż nie jest gotowa usłyszeć od niego słów, które od dawna krążyły mu po głowie. Chwilowo kobieta potrzebowała ciepła, spokoju i wsparcia kogoś, kto powiedziałby jej, że postępuje właściwie. I on właśnie był tym kimś. Zrobiłby dla niej wszystko, spełniłby każde jej marzenie. Policjantka nie miała ich wiele i raczej o nich nie myślała. Skupiała się na tym, co tu i teraz i nie chciała zbyt daleko wybiegać w przyszłość. A Sebastian szanował to i powoli uczył się żyć według jej zasad.
- Dawno nie czułam się tak dobrze - wyznała blondynka, patrząc mężczyźnie w oczy. - Wciąż się niepokoję, ale poza tym jest naprawdę dobrze. Sny już nie trafiają się tak często, a gdy widzę Kasię taką szczęśliwą to wiem, że słusznie postępuję.
- Powinnaś zacząć myśleć też o sobie. Ona nie jest już małym dzieckiem.
- Wiem. Powiedziała mi to wczoraj.
- Naprawdę? A dodała coś jeszcze?
- Owszem. Że się zakochała i przeprowadza się do niego.
- I mówisz to tak spokojnie? - spytał rozbawiony, odgarniając jej włosy z czoła. Wpatrywał się w te śliczne, błękitne oczy i czuł ogarniający go spokój. To zabawne, pomyślał, że zakochał się w dziewczynie tak niespokojnej, a mimo to sprawiającej, że nie czuł się rozdarty.
- Wiedziałam, że to w końcu nastąpi. Z resztą, znam tego Krystiana. Wiem, że dobrze zaopiekuje się moją siostrą. To bardzo miły i uprzejmy facet.
- Bardziej niż ja?
Asia przetoczyła się na brzuch i oparła swoje czoło o czoło Sebastiana.
- W tej dziedzinie nikt cię nie przebije.
- A w innych?
- W innych też nie - odparła i wtuliła się w niego. - Ty jesteś najlepszy. Jesteś tym jedynym.
Brunetowi serce mocniej zabiło i pełen emocji spojrzał w jej oczy.
- Czy to znaczy, że...?
Uśmiechnęła się i skinęła, a on poczuł ciepło rozlewające się po całym jego ciele. Porwał ją w ramiona i mocno przytulił. Tym jednym zdaniem sprawiła, że był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
- Ja też cię kocham - wyszeptał i namiętnie ją pocałował. Od dawna marzył żeby to powiedzieć i cieszył się, że wreszcie miał okazję. Wiedział, że ich związek nie będzie łatwy, ale już jakiś czas temu zrozumiał, że z Asią u boku jest w stanie stawić czoła wszystkiemu, co tylko pojawi się w ich życiu. Kochał ja ponad wszystko i miał wrażenie, że od tej pory jego życie zyskało nowy, bardzo ważny cel - uszczęśliwianie kobiety, dla której zrobiłby wszystko.

3 komentarze:

  1. Przeczytałam wszystkie opowiadania w parę dni. Są one cudowne, jedno się źle skończyło bo śmiercią głównych bohaterów więc byłam ciut zawiedziona. Teraz będę czytać na bieżąco. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i cieszę się, że się podobają :)
      No cóż, nie zawsze opowiadania muszą się kończyć szczęśliwie. Ale też wolę happy endy 😊

      Usuń
  2. To dobrze że Asia ma wsparcie i życie się jej układa. Teraz jeśli pojawią się problemy to z Sebastianem będzie łatwiej stawić im czoła.

    OdpowiedzUsuń