wtorek, 10 czerwca 2014

38 - Nieważna przeszłość, najważniejsza przyszłość

Portret pamięciowy szybko był gotowy. Starsza pani bardzo dokładnie określiła wygląd osób, które widziała. Sebastian wraz z resztą przyjaciół pochylił się nad rysunkami. Niestety, żadnemu z nich osoby te nie wydały się być znajome.
- Gdzie Aśka wcześniej pracowała?
- W Szczytnie.
- Sprowadźcie stamtąd Akta.
- To bez sensu. Wiecie ile tego jest? Lepiej dajmy sobie z tym spokój - powiedział Sebastian.- Wrzućcie te zdjęcia do internetu i telewizji, może ktoś ich rozpozna.
Tak też zrobili. Zdjęcie szybko znalazło się w mediach. Komisarzom nie zostało nic innego jak tylko czekać. Znalazł się jednak nowy problem. Na komendę dzwoniło mnóstwo osób, które rzekomo widziały sprawców porwania Asi. Policjanci sprawdzali wszystkie tropy, ale okazywało się, że większość z nich to osoby zupełnie niepodobne do tych, których szukali.

Następnego dnia kiedy Sebastian siedział w biurze i przeglądał Akta usłyszał kłótnię na korytarzu. Zdziwiony wychylił głowę z biura i zobaczył sprawców tego hałasu. Rodzice Aśki.
- Proszę nas przepuścić.
- Ale policjanci...
- Ja też jestem policjantem, proszę pana. O Sebastian!- powiedział ojciec Asi zauważywszy go.- Przynajmniej ty nam powiedz, co tu się dzieje.
- Zostawiliśmy córkę w Krakowie. Mogliśmy zabronić jej wyjazdu! - histeryzowała matka Asi.
- Nie przesadzaj. Jest dorosła. A poza tym tak to już jest w policji.
- Zapraszam do biura - powiedział zmieszany Sebastian.
Po chwili dołączyła do nich reszta policjantów. Ojciec Asi podszedł do biurka i spojrzał na leżące tam Akta. Wziął je do ręki, a wtedy wyleciały z nich zdjęcia. Mężczyzna podniósł je i ze zdziwieniem obejrzał.
- Podejrzewacie ich?
- Tak. A zna ich pan?
Pokiwał głową i spojrzał na żonę.
- To mężczyźni, którzy kiedyś... Zgwałcili Asię.
W biurze zapanowała cisza. Mama Aśki podniosła gwałtownie głowę, obejrzała zdjęcia i wybuchnęła płaczem. Mąż przytulił ją do siebie, a Sebastian spuścił głowę.
- Jak oni się nazywają?
- Karol Pszczyński i Jarosław Kolesz. A ta dziewczyna przewinęła się w kilku innych śledztwach, które prowadziłem. Bójki, porwania, wymuszenia. Nazywa się Jolanta Paszka i ostatnio pokazywała się na mieście z tym Pszczyńskim.
- W takim razie bierzmy się do roboty.

1 komentarz:

  1. Mama nadzieję, że komisarze zdążą uratować Asię.

    OdpowiedzUsuń