poniedziałek, 8 grudnia 2014

23 - Przyjaźń przetrwa wszystko

W końcu nadeszła zima i komisarze cieszyli się, że częściej przebywają na ciepłej komendzie, niż na mrozie. Jednak jak się okazało w zimie również zdarzały się morderstwa. Przekonali się o tym Asia i Sebastian kiedy pewnego popołudnia Tomek wszedł do ich biura.
Na dworze było -8 stopni, a dookoła leżał biały śnieg. Asia i Sebastian wyszli najszybciej jak mogli aby jeszcze odśnieżyć auto. Starali się zrobić to jak najszybciej, ale pospiech tylko jeszcze bardziej im przeszkodził. W efekcie na miejsce dojechali trochę spóźnieni, ale zostało im to wybaczone, ponieważ nie tylko oni mieli ten problem.
- Co mamy? - spytała Asia patrząc na ciało młodego mężczyzny.
- Został postrzelony z bliskiej odległości. Siła musiała być tak duża, że ciało spadło z mostu. Na pewno nikt go nie zepchnął. To było przyczyną zgonu. Samo postrzelenie go nie zabiło.
- Czyli miał facet pecha - skwitował Sebastian.
- A wy coś macie? - Asia spytała techników.
- Jest mnóstwo zadeptanych śladów butów, więc nic z tego nie będzie. Ofiara się nie broniła, a broni nie znaleziono. Obawiam się, że nic nie mamy.
- Dobra, dzięki. A ja obawiam się, że będzie ciężkie śledztwo - powiedział Sebastian do Asi i opuścili miejsce zbrodni, uprzednio uprzedzając Kamila żeby spisał zeznania świadków.

Komisarze pojechali na komendę aby uporządkować fakty i poszukać informacji na temat ich ofiary. Andrzej Osowski miał 22 lata i mieszkał na Okopowej 14. Nie był żonaty, ani nie miał dzieci. Komisarze postanowili, że pojadą do jego mieszkania i poszukają czegoś, co mogłoby im pomóc.
Udało im się znaleźć pewien trop, a mianowicie dziewczynę, która najprawdopodobniej spotykała się z ofiarą. Weronika Kobecka jednak nie otworzyła im drzwi mieszkania, ani nie odbierała telefonu. W tej sytuacji komisarze poszli na obiad, a potem ponownie wrócili na komendę.
- Wiemy coś o tej Kobeckiej?
- Jest kelnerką w pubie na Grochowej. Ale nie było jej tam - powiedział Bartek uprzedzając pytania komisarzy.- Ale jej koleżanki potwierdzają, że spotykała się z ofiarą. Podobno nawet miała zacząć u niego pracę jako sekretarka.
- Czym on się zajmował? - spytała Asia.
- Miał firmę transportową. Sprawdziliśmy to. Wszystko pięknie, legalnie i całkiem niezłe dochody. Nie mieli zatargu z żadną z konkurencyjnych firm.
- Czyli pozostaje tylko motyw osobisty - westchnął Sebastian.- Powiadomcie nas jak znajdziecie tą Kobecką.
Asystent pokiwał głową i opuścił biuro komisarzy zostawiając ich samych ze swoimi myślami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz