poniedziałek, 1 grudnia 2014

22 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Trudno było odnaleźć brata Kacpra Jackowskiego, ale nie było to niemożliwe. Asia dowiedziała się, że mężczyzna już od kilku miesięcy nie przebywa za granicą. Było więc prawdopodobne, że to on zabił brata i pomógł uciec Jankowskiemu.
Ta hipoteza stała się jeszcze bardziej realna kiedy Tomek oznajmił, że Jankowski i Michał Jackowski znali się z Anglii. Dla komisarzy było już wtedy jasne kogo mają szukać.
- Idę zrobić kawy. Chce ktoś? - spytał Sebastian kiedy wieczorem wszyscy siedzieli znudzeni w biurze.
- Podejrzewam, że wszyscy. Pomogę ci - powiedział Rafał i ruszył za przyjacielem.
Asia zastanawiała się gdzie podział się Stanisław Jankowski i jego wspólnik. Jasne było dla niej, że znajdowali się blisko siebie. Nie wiedziała jednak, gdzie mogli być. Tak zamyślonej Asi Sebastian postawił kawę przed nosem.
- Nad czym tak dumasz? - zapytał z uśmiechem.
- Nad tym, co wszyscy. Gdzie mogą być Jackowski i Jankowski.
- Trudna sprawa. Sam nie wiem jak my ich znajdziemy. Chyba tylko cudem.
Do biura wszedł Tomek z laptopem.
- W takim razie twój cud właśnie nadszedł. Sprawdziłem logowanie telefonu Jackowskiego. Pojechaliśmy tam z Kasią i znaleźliśmy świadka, który widział i Jackowskiego i Jankowskiego. Zapamiętał też numery ich auta, bo było to auto jego sąsiada. Okazuje się, że miało w środku nadajnik, który chroni przed kradzieżą.
- To znaczy, że...
- Że namierzyliśmy ich auto i wiemy gdzie są - zakończył Tomek.- Wysłaliśmy już tam antyterrorystów. Będą na was czekać. Szef kazał Ance i Rafałowi pojechać na miejsce.
Ania i Rafał złapali za kurtki i wybiegli z biura. Bartek i Kamil dołączyli do nich, a reszta komisarzy niecierpliwie czekała na wynik akcji. Kiedy po godzinie komisarze wrócili z zatrzymanymi wszyscy zaczęli się cieszyć.
- Trzeba to uczcić! W końcu harowaliśmy i harowaliśmy aby ich złapać - powiedział Rafał.
- W takim razie idziemy na piwo.
Wszyscy zebrali się i ochoczo wyszli z biura. Cieszyli się, że spędzą wieczór razem, bo dawno nie mieli okazji nigdzie wyjść. Zakończenie tej sprawy było wielkim sukcesem i wszyscy pracownicy komendy zasłużyli na gratulacje, które z resztą dostali. Szef był uradowany, że jego ekipa po raz kolejny okazała się niezawodna.
- To za sukces! - powiedział Maciek, a wszyscy unieśli szklanki.

3 komentarze:

  1. Bardzo dobre. Ciekawi mnie czy ekipa zauważy,że Asia i Seba tylko udają że są przyjaciółmi a tak naprawdę się kochają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się twój blog! Czekam na kolejne rozdziały :)

    OdpowiedzUsuń