środa, 18 lutego 2015

44 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Przeszukiwanie kamienic zajęło im całe wieki, ale chyba dało efekty. Tak przynajmniej wydawało się komisarzom. Udało im się znaleźć mężczyznę, który pasował do opisu, a w dodatku od razu wydał im się podejrzany. Po rozmowie z sąsiadami dowiedzieli się, że mężczyzna wychodzi z domu tylko wieczorami i wraca późno w nocy. I to najczęściej w piątek.
Asia i Sebastian, którzy sprawdzali podejrzaną kamienicę, od razu zwrócili uwagę na tego mężczyznę. Przez całą ich wizytę siedział cicho i grzecznie odpowiadał, a kiedy wychodzili oboje zauważyli w jego oku złowrogi błysk.
- Aśka, może my przesadzamy? Facet po prostu się uśmiechnął.
- Tak złowieszczo?
- Chyba jesteśmy za bardzo zaangażowani w tę sprawę. Pozabierała nam mnóstwo energii, a w dodatku widzimy dziwne błyski w ludzkich oczach.
- Być może. Ale nic nie zaszkodzi nam go sprawdzić. A jeśli to on? Będziemy mieli zakończoną sprawę i...
- I pójdziemy wreszcie na kolację - dokończył Sebastian.
- Nie - Asia uśmiechnęła się.- Chciałam powiedzieć, że uratujemy jeszcze kilka osób.
- Ale potem kolacja? I długa kąpiel.
- A potem spanie, co? - roześmiała się Asia.
- Z tobą to ja mógłbym przespać cały dzień.
- Ba! Myślę, że niejeden.

Po długiej obserwacji komisarzom udało się ustalić, że podejrzany Henryk Białecki jest mordercą którego szukali. Kiedy Asia odciągała jego uwagę Sebastian przeszukał jego mieszkanie. Były tam zdjęcia wszystkich zamordowanych kobiet i zaznaczone na mapie miejsca ich odnalezienia. Były tam nawet zdjęcia następnych ofiar. Na szczęście komisarze zatrzymali go i więcej kobiet nie zginęło. W jego mieszkaniu znaleziono narzędzie zbrodni. Był to niepodważalny dowód na to, że to właśnie jest poszukiwany przez długie miesiące morderca.
Z resztą on sam się z tym nie krył. Był zadowolony z tego, że tak długo pozostawał na wolności. Śmiał się policjantom prosto w twarz. Lekarze skierowali go na badania psychiatryczne i mężczyzna długie miesiące spędzi w odosobnieniu...

1 komentarz: