poniedziałek, 13 kwietnia 2015

47 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Wreszcie nadszedł czas porodu. Synek Asi i Sebastiana urodził się 17 czerwca. Rodzice byli bardzo szczęśliwi. Postanowili, że dadzą mu na imię Karol. Był zdrowy i dostał dziesiątkę w skali Apgara. Zarówno rodzice Asi, jak i Sebastiana już dowiedzieli się o porodzie i przyjechali do Krakowa aby wspomóc świeżo upieczonych rodziców.
Asia wyszła ze szpitala po tygodniu. Czuła się dobrze i była zadowolona, że rodzice jej i Sebastiana pomogą jej przy dziecku. Dziadkowie byli zafascynowani małym Wileckim. Chłopiec był bardzo spokojny i wszyscy się nim zachwycali.
- Ma moje oczy - powiedział Sebastian do Asi kiedy siedzieli razem przy łóżeczku małego.
- Masz rację.
- Ale twój ma nosek i usta. Będzie z niego śliczne dziecko.
- Oby tylko grzeczniejsze niż ty - roześmiała się Asia.
- Ja? Ja byłem bardzo grzecznym dzieckiem!
- Może dobrze wychowanym, ale na pewno nie grzecznym. Mam ci przypomnieć, co robiłeś w szkole?
- Jak to co? Uczyłem się.
- Chyba tylko raz na kilka tygodni.
Siedzieli wspominając stare czasy. Narodziny dziecka sprawiły, że potrafili cieszyć się z każdej chwili spędzonej w swoim towarzystwie. Karol stał się ich oczkiem w głowie, a ich celem było zapewnienie mu odpowiedniego rozwoju i miłości. Asia i Sebastian chcieli żeby ich synkowi nic nie brakowało.

1 komentarz: