poniedziałek, 31 sierpnia 2015

17- Ustawiona, skryta, kochająca

Kiedy Asia otworzyła oczy poczuła silny ból z tyłu głowy. Próbowała wstać, ale ktoś ją przytrzymał. Jej wzrok powoli przyzwyczajał się do światła, więc już po chwili zobaczyła nad swoją twarzą jakąś postać.
- Gdzie ja jestem?- spytała zdezorientowana.
- W szpitalu. Miała pani wypadek. Dobrze się pani czuje?
Asia wszystko sobie przypomniała. Spotkanie z ojcem. Bomba. Sebastian... Nieprzytomnie skinęła głową i zapytała:
- A co z Sebastianem?
- Mężczyzna, który był z panią leży na Oiomie. Jest w cięższym stanie, ale zajmują się nim specjaliści. Miała pani szczęście. Przykrył panią swoim ciałem, dzięki czemu nie ucierpiała pani tak bardzo.
Asia zamknęła oczy. Nie chciała tego słuchać. To wszystko przez nią. Uparła się na spotkanie z ojcem, a teraz Sebastian może umrzeć. Skąd on się w ogóle tam znalazł?! Kobieta była wściekła na siebie za to, że uwierzyła w dobroć ojca. Gdyby nie jej naiwność wszystko potoczyłoby się inaczej.
- Musi pani teraz odpoczywać- powiedział lekarz.- Poproszę pani szefa, żeby przyszedł później.
- Mój szef tu jest?- Asia uniosła się na łokciach.- Proszę, niech go pan wpuści.
- Jeśli czuje się pani na siłach...
- Bardzo proszę.
- No dobrze. Ale tylko na chwilę.
Lekarz wyszedł, a po chwili w sali pojawił się zdenerwowany szef. Uśmiechnął się lekko do Asi i spytał jak się czuje. Kobieta odpowiedziała, że wszystko z nią w porządku, a wtedy szef zapytał:
- Jak to się w ogóle stało, że się tam znaleźliście?
- To moja wina, szefie. Dzień wcześniej rozmawiałam z ojcem przez telefon i poprosiłam go o spotkanie. Chciałam z nim wszystko wyjaśnić. Sebastian poszedł za mną. Wiem, że zawiodłam. Przepraszam.
Szef zamyślił się i ciężko westchnął. Asia spuściła głowę i w milczeniu czekała na słowa mężczyzny.
- Trudno, stało się. Teraz trzeba czekać aż Sebastian się wybudzi i odnaleźć twojego ojca. Czasu nie cofniemy. Już wysłałem na miejsce techników, żeby sprawdzili teren. Mam nadzieję, że coś znajdą. A jeżeli nie... Trzeba będzie wymyślić coś innego.
- Szefie, a co ze mną?- spytała nerwowo Asia.
- Ty odpoczywaj i wracaj do zdrowia. 
- Wiem, że źle postąpiłam i zawiodłam pana zaufanie...
- Każdy popełnia błędy. Ważne, że umiesz się do nich przyznać. I rozumiem czemu poszłaś na to spotkanie. Pewnie też bym tak postąpił na twoim miejscu. Nie przejmuj się tym teraz. Nie chcę stracić takiej dobrej policjantki i będę o ciebie walczył. Wiem, że wygram. W końcu nie zrobiłaś niczego aż tak złego. Zdrowiej i szybko do nas wracaj.
- Dziękuję- powiedziała wzruszona Asia.- Obiecuję, że już więcej szefa nie zawiodę.
- Wiem o tym. Dowiem się co z Sebastianem. Nie martw się, na pewno szybko do nas wróci.
Asia uśmiechnęła się. Dobrze, że jest ktoś kto ją rozumie i wspiera. Cieszyła się, że ma takiego wyrozumiałego i ciepłego szefa.

1 komentarz:

  1. Pięknie. Fajnie, że nic się strasznego nie stało, oby Sebastian też z tego wyszedł. I pozytywne zaskoczenie co do szefa...zawsze jest tym najgorszym, a tutaj okazał serce :)

    OdpowiedzUsuń