poniedziałek, 2 grudnia 2013

87- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Noc minęła im spokojnie oprócz płaczu Kai. Nad ranem całe biuro zapełnione było komisarzami. Akcję wyznaczyli na 12. Do tego czasu Tomek miał sprowadzić na komendę nowych Aśkę i Sebę. Wszyscy byli zdenerwowani i podekscytowani. Mieli w końcu szansę na złapanie przestępców. Każdy wierzył, że im się uda. Tylko Asia jakoś cicho siedziała. Podeszła do niej Ania.
- Co jest? Nie wierzysz w powodzenie własnej akcji?
- Jakoś nie za bardzo. To był tylko luźny pomysł. Przecież to nie ma szans się udać.
- Wiesz co Aśka? Powinnaś zacząć bardziej wierzyć w siebie.
- Ale oni nie są głupi. Połapią się, że coś jest nie tak.
- Możliwe- przyznała.- Ale do tego czasu na pewno ich zobaczymy.
- Ale wtedy oni zwieją, a potem znajdą sobie jakiegoś przestępce i za nich nas sprzątnie.
Anka pokręciła głową z niedowierzaniem.
- Ty czasem nie przesadzasz? Skąd w twojej głowie tyle pesymizmu? Starcza za nas wszystkich.
- Dobrze wiesz, że to możliwe.
- Weź mnie nawet nie denerwuj! Bo nie mam zamiaru przez ciebie krzyczeć na wszystkich jak uwierzą w te twoje bzdury.
Mówiąc to odwróciła się i wyszła. Asia przez chwilę patrzyła za nią zaskoczona, ale po chwili westchnęła. Przyjaciółka miała rację: nie potrzebnie wymyślała niestworzone historie.
O 11 na komendę Tomek wprowadził dwójkę ludzi. Z bliska nie widać było wielkiego podobieństwa, ale z daleka, przy dobrej charakteryzacji, przestępcy powinni się nabrać. Asia z ciekawością spojrzała na nowo przybyłych.
Facet, którego Tomek przedstawił jako Piotrka, przyglądał się wszystkim z ciekawością. Na jego twarzy nie widać było strachu.
Dziewczyna wyglądała na znudzoną i obojętną na to, co dzieje się dookoła niej. Miała długie włosy, których kolor musiał być często zmieniany. Ale chwilowo był blond.
Dziewczyny zabrały się za charakteryzację przedstawicieli ich komendy. Kiedy wszystko już było gotowe przystąpili do realizacji planu. Kasia zgłosiła się na ochotnika do przejrzenia domu Aśki i Seby. Akcja rozpoczęła się zgodnie z planem. Anita z Piotrkiem i lalką na rękach wyszli przed komendę. Kiedy szli ruszył nagle jakiś samochód. Asia szybko zanotowała numery, choć nie uważała, że się przydadzą. Sprawcy nieprzespanych nocy Asi i Seby zmienili auto na srebrnego Fiata. Po chwili z komendy wyszedł Tomek z Kamilem i Bartkiem. Rafał wsiadł z Maćkiem do auta, na wypadek gdyby musieli ich ścigać. Wszystko szło według planu.
Przestępcy widząc, że zgubili poszukiwanych wpadli w szał. Wtedy do akcji wkroczyli asystenci. Dwóch z "goryli" szło piechota więc ich zgarnęli. Ostatnim zajął się Rafał z Maćkiem. Zauważył on jednak, że chcą go złapać i zaczął uciekać. Ale po kilku minutach pościgu złapali go. Akcja zakończyła się pomyślnie...

1 komentarz: