środa, 7 stycznia 2015

30 - Przyjaźń przetrwa wszystko

Sebastian zaniemówił. Po chwili ogarnęła go wściekłość.
- Miałem problemy ze sprzętem, a wy pozwoliliście Aśce wyjść?! - wycedził.
- Myśleliśmy, że coś ci się stało - powiedziała Ania.
- Co nie zmienia faktu, że Aśka powinna być pod stałą obserwacją!
Kamil skulił się i spuścił głowę. Wiedział, że nawalił, a postawa Sebastiana wcale mu niczego nie ułatwiała. Ania klepnęła go po plecach i powiedziała żeby wrócił na komendę i zgłosił staremu przebieg akcji. Asystent uśmiechnął się z wdzięcznością i wyskoczył z auta. Sebastian zwrócił oskarżycielskie spojrzenie na Anię.
- Przecież dobrze wiesz jak trudno jest utrzymać Aśkę w zamknięciu. Wyskoczyła z auta tak szybko, że nikt nie zdążył jej zatrzymać. Kamil starał się, ale nie dał rady. A ty, jeżeli miałeś problem ze sprzętem mogłeś od razu wrócić do nas.
- I zawalić całą prowokację?
- Jak widzisz i tak nie wyszła.
Sebastian westchnął i potarł twarz dłońmi. Ania miała rację. To była ich wspólna wina. Ta prowokacja nie miała szans się udać.
- Cześć - powiedział tylko i wyszedł z samochodu.
Ania kiwnęła głową na Tomka i zwróciła się do partnera:
- Miejmy nadzieję, że Aśce nic się nie stanie.
- Poradzi sobie - uspokoił ją partner. - W końcu to Aśka.
Zebrali sprzęt i wrócili na komendę. Jeszcze raz wytłumaczyli szefowi, co się stało i odebrali telefon od Tomka.
- Sebastian dał się złapać. Jedziemy w stronę wylotówki na Gdańsk.
- Zaraz tam będziemy. Nie spuszczaj go z oczu!

3 komentarze:

  1. Mega, super! Coraz ciekawsza akcja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie, zobaczymy jak zakończy się akcja

    OdpowiedzUsuń
  3. super, czytam wszystkie twoje scenki nawet troszkę się spóźniłam ,ale spokojnie odrobiłam na telefonie ;) czekam na kolejną scenkę. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń