Informatorzy nie mieli dla policjantów zbyt wiele wieści. Nikt nie wiedział gdzie znajduje się Malicki. Policjanci sprawdzali wszystkie rudery, opuszczone hale, a nawet opuszczone domy, ale nigdzie nie było Sebastiana. Czas leciał, a oni nie mieli nic. Coraz mocniej ogarniały ich myśli, że to wszystko nie skończy się najlepiej.
Asia przeglądała akta starych spraw dotyczących Aleksandra Malickiego. Szukała wskazówek, gdzie może go znaleźć. W dokumentach było mnóstwo miejsc związanych z tym człowiekiem. Asia kazała kolegom sprawdzać je w pierwszej kolejności. Wszyscy starali się pomóc, ale nie wiedzieli jak. Inne komendy również włączyły się w poszukiwania Sebastiana. Asia miała nadzieję, że to wszystko przyniesie jakieś efekty.
Nagle w biurze zadzwonił telefon. Asia zorientowała się, że to jej. Spojrzała na wyświetlacz i serce zabiło jej mocniej. Dzwonił Malicki. Asia włączyła funkcję głośnomówiącą i nakazała kolegom ciszę. Po chwili w słuchawce odezwał się głos porywacza.
- Pani komisarz, coś słabo idzie pani szukanie mnie. Może za słabo się pani stara?
- Zajmujesz mój czas - odrzekła Asia krótko.
- O, widzę, że ktoś tu jest nie w humorze - roześmiał się Malicki.- Dam ci wskazówkę. Jedź tam, gdzie wszystko się zaczęło. Może wtedy ponownie zobaczysz męża.
Połączenie zostało przerwane. Asia usiadła zamyślona i po chwili spytała Tomka:
- Sprawdziliście już tą fabrykę, w której pierwszy raz zwinęliśmy Malickiego, prawda?
- Tak. Byliśmy tam z godzinę temu. Myślisz, że mógł tam wrócić?
- Nie, nie sądzę. A to oznacza, że jest tylko jedno miejsce, w którym może być Malicki.
Oczy wszystkich skierowane były na Asię. Wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że mają bardzo mało czasu. Do wyznaczonej przez Malickiego daty zostały już tylko dwie godziny.
- Gdzie on jest? - spytała Julia.
- W Katowicach... - odparła Asia i wstała. Już wiedziała gdzie musi szukać.
Genialne, oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńCudownie ;) Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy
OdpowiedzUsuń