środa, 7 maja 2014

26 - Nieważna przeszłość, najważniejsza przyszłość

Sebastian spędził wieczór z kumplem śmiejąc się i wspominając dawne czasy. Tymczasem Asia została na komendzie wypełniając zaległe raporty. Kiedy już skończyła i zaniosła je do szefa, przybiegł Tomek.
- Aśka! Mamy tego gościa, co śledził Izę. Dzwonić po Sebę?
- Lepiej nie. Poszedł z Rafałem na piwo. Trzeźwy to on raczej nie będzie. Jest ktoś na komendzie?
- Ja, ty i Kamil z Bartkiem.
- Musi wystarczyć. Zbierajcie się!
Prędko zabrali swoje rzeczy i wsiedli w samochody. Udali się na miejsce gdzie ostatnio logował się telefon poszukiwanego.
- Jest tam - wskazała Asia.
- To co robimy?
- Zwijamy go. Tomek idziesz ze mną od tej strony, a Bartek z Kamilem od drugiej.
Ruszyli za poszukiwanym i przygotowali się do obławy. Bez problemu złapali go i zawieźli na Pomorską. Posadzili go w pokoju przesłuchań.
- Aśka, jedź do domu. Już i tak dużo tu zrobiłaś.
- No to zrobię więcej. Przesłucham go i jadę do domu.
Przesłuchanie zajęło jednak więcej czasu niż Asia przewidywała i wróciła do domu bardzo późno. Zdążyła jeszcze załatwić wolny dzień dla Sebastiana i Rafała i położyła się spać.
Na komendzie pojawiła się punktualnie o ósmej. Od razu weszła do kuchni i zrobiła kawę. Tam zastała ją Ania.
- Słyszałam, że złapaliście tego podejrzanego. I co, przyznał się?
- Tak. Chociaż dużo czasu mu to zajęło.
- A gdzie Seba z Rafałem?
- Mają dzisiaj wolne. Świętowali swoje spotkanie.
- No tak - powiedziała Ania uśmiechając się.- To może przeniosę się dziś do waszego biura? Będzie nam raźniej.
- Okej. W takim razie chodźmy.
Cały dzień Asia z Anią spędziły razem. Dostały wspólną sprawę i od razu pojechały na miejsce zbrodni.
Następnego dnia Sebastian zastał Asię pochyloną nad raportami. Uniosła głowę i uśmiechnęła się do niego.
- Cześć.
- Cześć. Dzięki, że wzięłaś wczoraj dyżur za mnie. Chyba nie dałbym rady.
- Nie ma sprawy.
- Mamy coś nowego z tym podejrzanym o zabójstwo Izy?
- Siedzi na dołku, przyznał się.
Sebastian spojrzał na nią zaskoczony.
- No co? Wczoraj wieczorem zwinęliśmy go i przesłuchaliśmy.
- Spędziłaś tu całą noc? Dobra, a gdzie te raporty, co mieliśmy zanieść staremu.
- U niego na biurku.
- Zrobiłaś je? Sama? Aśka przecież miałem ci pomóc!
- Ale cię nie było. Nudziłam się, to je zrobiłam. Nie ma problemu.
- Asia ty anioł jesteś, nie człowiek.
Uśmiechnęli się do siebie.

3 komentarze:

  1. świetny scenariusz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby tak dalej, ale wydaje mi się, że Sebastian powinien teraz Asi za wszystko "bardzo podziękować".

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z poprzednikami, a co do pomusłu loka z podziękowaniem to jestem jak najbardziej ZA

    OdpowiedzUsuń