poniedziałek, 5 maja 2014

24 - Nieważna przeszłość, najważniejsza przyszłość

Kiedy Asia miała wolne po postrzeleniu, miała dużo czasu żeby myśleć. Zrozumiała, że jej życie nie ma szans na bycie normalnym. W końcu udało jej się podjąć decyzję...
Przez cały dzień w pracy Asia była rozkojarzona. Wypełniała raporty właściwie nie słuchając partnera. Ten widząc stan w jakim się znajdowała już miał otworzyć usta, ale ona go wyprzedziła.
- Może wybierzemy się na obiad?
- Chodźmy.
Poszli do swojej ulubionej restauracji. Akurat było tam mało ludzi. Usiedli obok siebie i Sebastian spojrzał w oczy Asi.
- Aśka... Nie musisz przede mną ukrywać. Widzę, że coś cię gnębi. Mów śmiało.
Spojrzała na niego. Było jej ciężko powiedzieć to, co zaplanowała. Traktowała go zawsze jako równego sobie, a nawet lepszego. Zawsze był dla niej oparciem i najlepszym przyjacielem. Jednak podjęła decyzję i nie widziała sensu ciągnięcia takiego życia dłużej.
- Jesteś pierwszą osobą, której to mówię. Jest mi bardzo ciężko po tym wszystkim, co mnie tutaj spotkało, ale podjęłam już decyzję. Wyjeżdżam.
Sebastian wpatrywał się w nią z wielkim szokiem wypisanym na twarzy. Po chwili odezwał się nienaturalnym głosem.
- Ale dlaczego?
- Wszystko tutaj kojarzy mi się ze Sławkiem. Mam tego dosyć. Gdzie nie pojadę tam spotyka mnie coś złego. Może lepiej od razu strzelić sobie w łeb albo wyprowadzić się na koniec świata na odludzie.
- W życiu tak jest, że cierpimy, ale przecież są jeszcze dobre chwile. A co z nami? Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Wszyscy na komendzie bardzo cię lubią i szanują. My już się dla ciebie nie liczymy?
- Nie, to nie tak! Też was bardzo wszystkich lubię, ale to miejsce kojarzy mi się z cierpieniem. Po prostu nie widzę powodu, dla którego miałabym tu zostać.
- Ale ja widzę... Aśka, kocham cię!
Wpatrywała się w jego oczy, które wyrażały rozpacz i ból. Widziała, że go zraniła, ale naprawdę nie widziała powodu, dla którego miałaby zostawać w Krakowie. A on jej go dał. Kochał ją! To wszystko zmieniało. Przecież ona też czuje do niego coś więcej niż tylko przyjaźń.
- Proszę cię, zostań.
Usłyszała jeszcze cichą prośbę z jego ust, a potem przytuliła się do niego.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę, że jesteś.
- Już zawsze będę. Tylko zaufaj mi.
- Ufam - powiedziała, a potem złączyli się w namiętnym pocałunku.

1 komentarz: