środa, 22 stycznia 2014

11- Połączeni przez psy

Cała ekipa cieszyła się, że Aśce i Sebie udało się dogadać. Wszystkim było teraz o wiele lżej. Asia z Sebastianem dobrze czuli się w swoim towarzystwie i spędzali ze sobą dużo czasu. Ich psy najbardziej cieszyły się z pogodzenia swoich państwa. Mogły teraz widywać się o wiele częściej i razem biegać.
Z czasem przyjaźń Aśki i Seby zamieniała się w coś więcej. Każdy oprócz nich to dostrzegał. Sebastian bardzo kochał Asię, ale bał się, że ona go nie zechce. Że wciąż ma do niego żal.
Asia natomiast bała się, że Sebastian jej nie pokocha, a to zniszczy ich relacje.

Miesiące mijały szybko. Ani się obejrzeli, a spadł śnieg. Tego samego dnia Asia z Sebastianem dostali wezwanie nad rzekę. Było już ciemno i chłodno, ale musieli ruszać.
- Kto by pomyślał, że z wiecznego błota zrobi się śliski śnieg- powiedział z obrzydzeniem Seba.
- Nie lubisz śniegu? Nigdy dzieckiem nie byłeś? Przecież to cudowne uczucie skakać w zaspach śnieżnych, rzucać się śnieżkami i ślizgać na lodowisku. Musisz to koniecznie nadrobić!
- Jeżeli z tobą to chętnie. I wyobraź sobie, że byłem dzieckiem, ale teraz nie w głowie mi rzucanie w ciebie śnieżkami tylko pojechanie na miejsce zabójstwa.
- I tak byś nie trafił- powiedziała pokazując mu język i wsiadając do auta.
Sebastian pokręcił głową i również wsiadł do auta.
- Swoją drogą to sporo się nauczyłeś od kiedy u nas jesteś.
- Uczyłem się od mistrzyni- uśmiechnął się.
- Ty się tu nie podlizuj! Każdy powtarza mi to samo, a ja uważam, że mimo wszystko jesteś dobrym policjantem. I nawet gdybyś dostał kogoś innego to masz w sobie tyle ambicji i sprytu, że dałbyś sobie radę.
- Och jak miło to słyszeć z twoich ust. Nie wiem, dlaczego tego nie zagrałem! Miałbym rzeczowy dowód, na to że uważasz mnie za godnego partnera.
- A czy kiedyś mówiłam, że nie?
- Zdaje się, że coś tak na początku...
- Na początku to nie mogliśmy się dogadać i nie wyjaśniliśmy sobie wszystkiego. A teraz już wszystko wiem i jest dobrze.
- Jesteś pewna, że wiesz wszystko?
- A co? Nie jest tak?
- No wiesz...
- Sebastian, uważaj!
Sebastian gwałtownie wykręcił autem, ale było już za późno. Ich samochód wjechał prosto pod koła ciężarówki. Trudno tu było mówić o ich winie. Samochód wyjechał nagle, a w dodatku warunki na drodze były fatalne. Aśka z Sebastianem., po pewnym czasie, trafili do szpitala...

4 komentarze:

  1. Mam nadzieję, że przeżyją wypadej, a tak ogólnie to rewelacyjny scenek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Scenka rewelacyjną.Moglabys rozwinąc wątek z miłościa asi i dęby.Czekam na szybki ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem niezły ten scenek. Zrobiło się dramatycznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się,rzeczywiście dramat,ale mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy.I asia i seba wkońcu wyznają sobie miłość.

    OdpowiedzUsuń