wtorek, 7 stycznia 2014

4- Połączeni przez psy

Po ciężkim dniu pracy Asia wróciła do domu. Od progu przywitał ją Marley. Pies polizał ją po twarzy. Asia drapała psa za uchem. W końcu z westchnieniem podniosła się z podłogi.
Poszła do kuchni i przygrzała sobie jedzenie. Usiadła przy stole i dłubała widelcem w talerzu. Marley cicho popiskiwał. Asia spojrzała na niego z roztargnieniem, a potem przeniosła wzrok na talerz. Z cichym westchnieniem zjadła trochę obiadu, a resztę zrzuciła psu do miski.
Marley ochoczo biegał po parku. Asia wlekła się kawałek za nim. Pies co jakiś czas przystawał i szczekał na panią. Chyba miał nadzieję, że uda mu się ją rozweselić. Asia schyliła głowę i szła z głową pełną myśli.
Nagle usłyszała wesołe szczekanie swojego pupila. Zaskoczona podniosła głowę. I nagle zrozumiała powód zadowolenia swojego psa. Gonił on równie wesołą jak on suczkę Sebastiana, Bellę. Nagle Asia przystanęła, a przez jej oblicze odbiła się radość na widok Sebastiana. Potrząsnęła jednak głową i ruszyła dalej.
- Co już się za nami stęskniliście?- spytała z ironią podchodząc do dawnego przyjaciela.
- Oczywiście- w odpowiedzi uśmiechnął się szeroko.
Asia odwróciła głowę, żeby nie widzieć tego jego uśmiechu. Na całe szczęście Bella rzuciła się jej na ratunek. Wesoło machnęła ogonem i skoczyła na Asię. Ta straciła równowagę i gdyby nie Sebastian, to byłaby się przewróciła. Przez chwilę ich usta były niebezpiecznie blisko. Wpatrywała się w jego oczy równie długo jak on niej. Ich oddechy przyspieszyły i... wtedy Asia stanęła na nogi. Odwróciła głowę od Sebastiana i poklepała psa po grzbiecie.
- Przepraszam za nią- powiedział Sebastian, który już wrócił do siebie.
- Nie ma sprawy. To tylko pies.
Pogłaskała ją po głowie i psy odbiegły dalej. Ich właściciele ruszyli za nimi. Panowała między nimi niezręczna cisza. W końcu odezwała się Asia.
- To jak ci się podoba w Krakowie? Jest tak jak to sobie wyobrażałeś?
- Kraków jest piękny. Nie dziwie ci się, że go wybrałaś. Raczej wyobrażałem sobie pewne sprawy inaczej, ale myślę, że powoli uda mi się wszystko załatwić.
Aśka odwróciła się do niego gwałtownie, ale zanim zdążyła coś powiedzieć on złapał ją za ramię.
- Zrobię wszystko żeby odnowić naszą przyjaźń- powiedział i puścił ją.
Ona jeszcze przez chwilę stała w osłupieniu. Po chwili jednak otrząsnęła się.
- Muszę już wracać. Marley!
Pies przybiegł do niej i razem wrócili do domu. Asia jeszcze długo myślała o tym, co powiedział jej Sebastian...

2 komentarze:

  1. No no no coraz ciekawiej, Ciekawe jak zachowa się Asia, bo uważam, że mimo wszystko ona nadal coś czuje do Sebastiana tylko stara się to wyprzeć ze swojej świadomości.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam takąsama pewność. że kiedyś będa razem.

    OdpowiedzUsuń