poniedziałek, 3 lutego 2014

18- Połączeni przez psy


Następnego dnia Asia obudziła się wcześnie i wyciągnęła Sebastiana na spacer z psami. Niechętnie zwlókł się z kanapy i wyszedł za Asią.
Psy inaczej na to patrzyły. Wesoło biegały i skakały. Asia z Sebą rzucali im kulki ze śniegu. Sebastian powoli się rozbudził.
Potem Asia wyciągnęła go do miasta na łyżwy.
- Aśka, ale daj spokój. Wiem, że ci obiecałem, ale zlituj się!
- Chodź i nie marudź.
- Mam nadzieję, że nie będzie mojego rozmiaru- mruknął Seba, na co Asia wywróciła oczami.
Niestety był jego rozmiar i kilka minut później wchodził na lód. Asia wesoło się uśmiechała i zachęcała go do jazdy. Po kilkunastu minutach przypomniał sobie jak się jeździ i zaczął ganiać Aśkę.
Asia śmiała się i żartowała, ale od Sebastiana jeździła o wiele lepiej. Po kilku godzinach Sebastian miał dość. Poszli więc do restauracji na obiad.
- Chodź Seba. Wracamy do domu- powiedziała Asia kiedy skończyli jeść.
Sebastian ucieszył się i wrócili do domu. Jakie było jego zdziwienie kiedy Asia oświadczyła mu, że idą na spacer z psami i zjeżdżać na sankach. Przez chwilę wpatrywał się w nią jak na wariatkę.
- No nie stój tak. Musimy podejść do mnie po sanki- jej słowa sprowadziły go na ziemię.
- To ty nie żartowałaś?
Asia się roześmiała i wręczyła mu smycz. Ani się obejrzeli jak stali na dużej, okolicznej górce. Asia puściła wolno psy i popchnęła Sebę na sanki. Zjechali raz, drugi, potem trzeci. Sebastian przekonywał się do pomysłu Asi. Poczuł się jak dzieciak więc to on zaczął bitwę na śnieżki.
Aśka nie pozostała mu dłużna. Śmiejąc się obrzucała Sebastiana śnieżnymi kulkami. Psy skakały i biegały razem z nimi. W końcu Asia się poślizgnęła i wylądowała na Sebastianie. Ich oczy patrzyły prosto na siebie, a uśmiechy nie schodziły im z ust.
- To tak, jak wtedy kiedy się spotkaliśmy, pamiętasz?- zapytał Seba, a Asia się roześmiała.
Wstała z niego i podała mu rękę.
- Ale wtedy przewaliła nas Bella, a teraz to była moja wina- powiedziała rzucając w niego śniegiem.
- Aśka! Co to miało być?!
- Nie mogłam się powstrzymać- powiedziała i wybuchnęła śmiechem. Sebastian również zaczął się śmiać. Po chwili zawołali psy i wrócili do domu.

2 komentarze:

  1. Super scenka.Oby tak dalej.Czekam na dalszy ciąg.

    OdpowiedzUsuń
  2. Scenek
    jest naprawde świetny, ale Seba w koncu mogłby porozmawiać z Asią o
    wydarzeniach z przeszłości, bo zaczyna robić się nerwowo

    OdpowiedzUsuń