poniedziałek, 27 stycznia 2014

14- Połączeni przez psy

Następnego dnia kiedy przyjaciele przyjechali do szpitala, Sebastian akurat się wybudzał. Czekali w napięciu aż lekarz zrobi mu badania kontrolne. Nie było z nim tak źle. Powoli wracał do zdrowia. W szpitalu miał zostać jeszcze tydzień, do obserwacji.
Od razu zaczął wypytywać o Aśkę, więc kiedy na salę weszli jego przyjaciele miał okazję się czegoś dowiedzieć. Zanim jednak zdołał o coś zapytać z ich ust posypało się milion pytań.
- Dobrze się czujesz?
- Wszystko w porządku?
- Czegoś ci potrzeba?
Z westchnieniem odpowiedział na wszystkie pytania.
- Co z Aśką?- zapytał przerywając następny potok słów.
Spojrzeli po sobie z rezygnacją.
- Z Aśką jest źle. Ma duże szanse na przeżycie, ale nie wiadomo kiedy się wybudzi.
Sebastian ukrył twarz w dłoniach.
- To wszystko moja wina.
- Nie możesz się obwiniać. Tym bardziej nie słusznie.
- Właśnie. To nie była twoja wina. I nikt cię o to nie posądza.
- Nie wiecie kiedy będę mógł stąd wyjść?
- Za tydzień. I żeby ci nawet do głowy nie przyszło wymyślić coś głupiego.
- Jasne. Tydzień bez głupot. Zrozumiałem.

Tydzień minął bardzo szybko. W końcu Sebastian mógł wrócić do domu. Wziął szybki prysznic, zajął się psami, które zabrał od Ani i wrócił do szpitala.
Podszedł pod salę Asi patrząc na jej bladą twarz. Przejechał ręką po włosach. Złapał się za głowę. Jego Asia. Leżała bez ruchu z bladą twarzą i z zamkniętymi oczami. Podłączona do kroplówki i innych przyrządów lekarskich.
Usiadł na krześle, tak żeby mieć na nią dobry widok. Żeby widział jakby się coś działo. Wiedział, że sobie poradzi. Znał ją. Czekał tylko na ten odpowiedni moment.
Zastanawiał się, jak to się stało, że wtedy ją zdradził. Przeszłość nigdy z nikim nie kojarzyła mu się tak bardzo jak z nią. Nie była jego pierwszą dziewczyną, ale to ją kochał nad życie. Wtedy, teraz i zawsze. Wiedział to bardzo dobrze.
Więc dlaczego wtedy poszedł do łóżka z inną? Dlaczego zdradził swoją najukochańszą Asię? To wiedział tylko on.
Bo Aśka nie znała prawdy. Znała to, w co on sam zaczynał wierzyć. I każdy znał tą wersję. Ale gdzieś w jego podświadomości wróciły wydarzenia sprzed tylu lat. On sam znalazł w sobie siłę. Siłę, by w końcu powiedzieć jej prawdę. I ta siła trzymała go właśnie przed jej salą...

3 komentarze:

  1. Bardzo tajemniczo się zrobiło. Mam nadzieję, że Asia wyzdrowieje i ąe mimo zdrady spred lat da Sebastianowi drugą szansę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z lokiem. Sebastian zrobił się tajemniczy, ale mam nadzieję, że z Asią wyjdą na prostą. Czekam na cd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo tajemniczo, tajemniczo... Ciekawe czy Asia postara się zapomnieć i wybaczy Sebastianowi... Świetne opowiadanie. :D
    Pozdrawiam serdecznie. ;*

    OdpowiedzUsuń