poniedziałek, 4 listopada 2013

72- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Aśka usiadła na ławce w parku. Łzy ciekły jej po twarzy, ale ona z ukrytą w dłoniach twarzą nie zwracała na nic uwagi. Zastanawiała się tylko jak on mógł jej to zrobić. Przecież tak go kochała. Nie wyobrażała sobie życia bez niego. Czuła się nieszczęśliwa.
- Aśka?- usłyszała obok siebie zaniepokojony głos.
To oczywiście Ania pojawiła się w najbardziej odpowiednim momencie. Obok stał nie mniej zaniepokojony Rafał. Bez słowa przytuliła się do przyjaciółki.
- Zdradził mnie, wiesz? Tak po prostu.
- Ale o co chodzi? O czym ty mówisz?- mówiła przyjaciółka jednocześnie pocieszając Asię.
- O Sebastianie. Zostałam sama- mówiła przez łzy.
- Masz jeszcze nas- tym razem odezwał się łagodnie Rafał.
-Właśnie. Chodź. Zostaniesz u nas.
Asia wróciła do domu przyjaciół. Siedziała w kuchni pijąc herbatę, zrobioną jej przez Anię. Tymczasem Ania rozmawiała cicho z Rafałem.
- Z tego wynika, że coś się stało! Jak on mógł ją zdradzić- pokręciła głową.
- Anka, ja nie wiem. Ale Asia potrzebuje teraz wsparcia.
- Myślę, że Sebastian też. Idź do niego. Tobie prędzej powie.
- Dobrze. Cześć- pocałował żonę i zabrał kurtkę.
Sebastian otworzył mu drzwi. Był przybity i zmartwiony. W jego oczach zobaczył ból.
- Cześć- odezwał się.- Aśka jest u was?
Rafał pokiwał głową.
- Właź.
Usiedli na kanapie. Obok nich usiadły psy. Patrzyły na nich jakby z wyrzutem.
- To mów co się stało.
- I tak już pewnie wiesz.
- Chce poznać twoja wersję. Od Aśki się dużo nie dowiedziałem.
- Pokłóciliśmy się- zaczął Seba.- Wściekłem się. Teraz nawet nie wiem o co. Poszedłem do baru. Byłem nieźle wstawiony, a ona sama się przysiadła. Reszty nie pamiętam. Wiem tylko, że rano obudziłem się z nią, a ona świetnie pamiętała co zaszło.
- I tak po prostu powiedziałeś Aśce?- spytał z niedowierzaniem.
- A co miałem zrobić?! Kocham ją i nie chciałem jej krzywdzić. Ale wiem, że zawaliłem- spuścił głowę.
- Trochę zawaliłeś. Ale na pewno ci wybaczy. W końcu cię kocha.
- Nie wiem czy mnie kocha.
- Ale ja wiem. Na pewno kocha. A na razie musisz poczekać.
- Tak wiem. Ale ile to może potrwać?
- Krótko nie będzie, ale my ci pomożemy. Musicie tylko trochę odpocząć.
- Może masz rację? Sorry, że zabrałem ci czas.
- Nie ma sprawy. Od czego ma się kumpli?
- Świetny z ciebie kumpel.
Usłyszeli płacz Kai. Sebastian westchnął i wstał.
- Chyba jest głodna.
- Wezmę ją do siebie. Aśka na pewno się nią zajmie.
- Dzięki. Za wszystko.
- Nie ma sprawy.
Rafał wziął córkę kolegi na ręce i wyszedł z mieszkania. Wsiadł w samochód i pojechał do domu...

1 komentarz: