piątek, 11 października 2013

57- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Niecały miesiąc później Asia z Sebastianem wrócili z podróży poślubnej. Przyjaciele przywitali ich z entuzjazmem. Sebastian z Aśką zaprosili całą ekipę do siebie. Dziewczyny przygotowywały jedzenie w kuchni rozmawiając. Chłopacy również rozmawiali i śmiali się.
- I jak się czujesz jako żona Seby?- spytała Ania Palka.
- Wspaniale. Ale ty wiesz o co chodzi, bo jeszcze niedawno to ty wychodziłaś za Rafała.
- Wiem. A ty Anka? Kiedy owiniesz sobie Maćka wokół palca?- spytała Ania ze słodkim uśmiechem.
- Bardzo śmieszne. A kiedy Kasia owinie sobie któregoś z chłopaków?
- Oj dziewczyny! Małżeństwo wam poprzestawiało w głowach- pokręciła głową Kasia.
- I ciąża- dodała Anka.
- Rzeczywiście- poparła ją Asia.
Była ona bowiem w drugim miesiącu ciąży. Sebastian cieszył się na dziecko, a ekipa żartowała, że mieli udany wyjazd. 
Poszły do chłopaków. Wieczór zdecydowanie można było zaliczyć do udanych. Kiedy już wszyscy zaczęli się zbierać Ance odeszły wody i Rafał z Aśką zawieźli ją do szpitala. Parę godzin później urodziła pięknego syna. Młodzi rodzice dali mu na imię Mikołaj.
Był on dużym i  rozkosznym dzieckiem. Anka była wzruszona kiedy brała go na ręce. Łzy płynęły jej po twarzy, a i Rafał miał łzy w oczach. Asia pożegnała się z przyjaciółmi i wróciła do domu gdzie czekał już na nią Sebastian.
- I jak czuje się Ania?
- Dobrze. Mają zdrowego synka, Mikołaja.
- No to Rafał pewnie będzie pracował z nami, albo może dostanie nową partnerkę?
- Pewnie tak. Ale na razie raczej skupi się na wstawaniu w nocy do dziecka- roześmiała się Asia, a Sebastian zawtórował.
Następnego dnia Rafał przyszedł do pracy dumny jak paw i pokazywał przyjaciołom zdjęcia swojego synka.
- Brawo chłopie!- Sebastian klepnął go po plecach.
- A teraz zdawaj raport! Jak się czuje Anka?- spytała Asia.
- Czuje się świetnie. Prawie nie spuszcza z oka Mikołaja. Kazała was wszystkich pozdrowić. Za jakiś tydzień zostaną wypisani ze szpitala.
- Już niebawem pewnie dziewczyny się do was wproszą i będą podziwiać twojego syna- roześmiał się Maciek.
- Pewnie tak.
Komisarze się rozeszli i wrócili do raportów. Po 16, kiedy Asia weszła do kuchni po kawę Rafał niecierpliwie czekał na kawę. Asia wyjęła kubki zerkając na kolegę.
- No co?- spytała w końcu.
- Muszę jechać w teren- mruknął niezadowolony.
Asia się roześmiała.
- Ja na twoim miejscu bym się cieszyła. Ja muszę jeszcze uzupełniać akta. Ale tak- pójdę w teren za ciebie. Możesz wracać do Anki.
- Naprawdę?! Dzięki Asia, jesteś kochana!- wybiegł z kuchni i złapał za kurtkę.
Aśka przez okno widziała jak pędem wsiada do auta. Po chwili przyszedł Sebastian.
- To co? Jedziemy w teren?- spytał i wziął kawę od partnerki.

1 komentarz: