sobota, 19 października 2013

63- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Aśka była już w 6 miesiącu ciąży. Odpuściła sobie pracę. Siedziała w domu, odpoczywała i zajmowała się psami. Towarzystwa dotrzymywała jej Ania. Sebastian z Asią czekali na narodziny ich dziecka.
- To teraz Rafał z Sebastianem zostali sami. Ciekawe kto za nich zrobi raporty?
- Na Ankę i Maćka nie mają co liczyć. Chyba, że im też pomogą. Ale może Kasia się zlituje?- snuła domysły Asia.
- Tak może.
- Zresztą sami powinni sobie poradzić albo podpadną staremu.
- Staremu to oni już dawno podpadli- roześmiała się Asia.
Ania siedziała z Mikołajem na kolanach, a Asia siedziała z psami. Mikołaj zaczął płakać.
- Czekaj, pójdę go na karmić.
- Jasne.
Ania poszła na górę, a Asia zamyśliła się. Głaskała machinalnie psy. Kiedy Ania wróciła wciąż patrzyła się w jeden punkt. Ania usiadła obok niej i położyła rękę na ramieniu.
- Co się dzieje? Już od dawna jesteś jakaś nie w sosie.
Asia westchnęła i odwróciła się do Ani.
- Mam już tego wszystkiego dosyć.
- Ale czego?- nie zrozumiała Asia.
- Sebastiana. Od kiedy się dowiedział, że jestem w ciąży cały czas tylko za mną łazi i poucza mnie. Nie rób tego, nie rób tamtego, a może powinnaś odpocząć?- zaczęła naśladować głos męża. Ania się roześmiała.
- Martwi się o ciebie. Jak urodzisz to po jakimś czasie mu przejdzie. Może powinnaś z nim pogadać?
- Ale mi nie o to chodzi- upierała się Aśka.- Mi chodzi o to, że... A zresztą, nie ważne.
- Jak już  zaczęłaś to skończ.
- Sebastian wcale się o mnie nie martwi. On martwi się tylko o dziecko. Wiesz jak dawno nie rozmawialiśmy tak sobie, po prostu? Słuchałam tylko o tym jak mówi o dziecku i o naszych planach. Mam już tego wszystkiego dosyć! Myślałam, że jest moim mężem i że mnie kocha, a tym czasem on w ogóle nie poświęca mi czasu. Anka, co ja mam zrobić?
Ania przytuliła przyjaciółkę. Zaczęła analizować zachowanie Sebastiana. Zobaczyła, że Asia ma trochę racji. Sebastian rzeczywiście był zakochany w dziecku, nie w niej. Jednak nie wiedziała co ma powiedzieć przyjaciółce.
- Wszystko się jakoś ułoży. Zobaczysz- pogłaskała Asię po głowie.
Po wyjściu Anki Aśka była jeszcze bardziej przybita. Kiedy wrócił Sebastian oznajmiła mu, że się źle czuje. Poszła się położyć. Łzy płynęły jej po twarzy, a ona je ścierała. W końcu zasnęła.
Sebastian wszedł do sypialni parę godzin później. Asia leżała zwinięta w kłębek, a obok niej, na całym łóżku, rozłożyły się psy. Westchnął i próbował przesunąć je. Jednak one ani śniły złazić i dały mu to do zrozumienia. Położył się więc na kanapie...

3 komentarze:

  1. Dobre. Ciekawe jak potoczą się losy Asi i Seby, a tak swoją drogą to powinni ze sobą porozmawiać i wyjaścnić sobie nieporozumienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Eh szkoda że takie krótkie:p
    Ten opiekuńczy Seba:D
    http://loocker.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń