poniedziałek, 28 października 2013

69- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Po obiedzie Asia wzięła psy i poszła na spacer. Niedaleko ich domu był lasek. Asia skierowała tam swoje kroki. Psy, wesołe że pani wróciła, biegały wokół niej. Wciąż zachęcały do zabawy. Po chwili do Asi dołączył Sebastian.
- A z kim córkę zostawiłeś?- spytała na jego widok.
- Z dziadkami. Na pewno świetnie się nią zajmą.
- Bardzo się ucieszyli- zauważyła Asia.
- Tak. Ale ja bardziej.
Asia się roześmiała. Psy położyły się obok niej. Blake położył jej głowę na kolanach. Asia gładziła psa po pysku. Sebastian obejmował Asię i siedzieli w ciszy.
- Teraz wszystko się zmieni, prawda?- spytała Asia, kładąc głowę na jego ramieniu.
- Zmieni, na lepsze- powiedział głaszcząc ją po włosach.
Kiedy wrócili zauważyli siedzących Wiktorię i Kacpra. Siedzieli przytuleni na tarasie. Po ogrodzie chodził zamyślony Dominik. Asia z Sebastianem podeszli do niego. Na ich widok uśmiechnął się.
- Asia, ty to wszystko sama robiłaś?- pokazał na dom i ogród.
- Tak. A co?
- Podziwiam tylko- uśmiechnął się.- Bardzo ładnie tu macie. Taka cisza i spokój. Nikt by nie pomyślał, że mieszkają tu policjanci. Tylko jacyś emeryci, dbający o ogród.
- Może i tak. Ale ja cenię sobie ciszę i spokój- powiedziała Asia.
- Ja też- uśmiechnął się brat Seby.
- A o czym tak myślisz?- spytał brata.
Dominik westchnął.
- Zaczynam wam tego wszystkiego zazdrościć.
- Chcesz się ożenić i być przykładnym ojcem?- zakpił Sebastian.
- Tak. Masz prawdziwego farta stary- poklepał brata po ramieniu.
- Ktoś tu się zakochał!- powiedziała Asia.
Obaj panowie spojrzeli na nią ze zdziwieniem. Sebastian jakby z niedowierzaniem, a Dominik z podziwem.
- Przed nami kobietami nic się nie ukryje. Więc kim ona jest?
- Jest weterynarzem. Ma pięknego wyżła, spodobał by ci się- spojrzał na Asię.- Ma na imię Zuzia i spotykam ją często w parku. Jest koleżanką mojego kumpla, Patryka.
- No nie wierzę! Mój braciszek się zakochał.
- Więc w czym problem? Umów się z nią.
- Spróbuję. Dzięki Aśka.
Razem weszli do środka. Rodzice Sebastiana bawili się z Kają.
- Dobrze, że jesteście! Mała jest głodna.
- Chodź skarbie.
Asia wzięła ją na ręce i poszła na górę nakarmić córkę...

1 komentarz: