piątek, 13 września 2013

101- Razem do końca

Lotem błyskawicy komendę obiegła wieść o pobycie Anki w szpitalu. Dotarło też, że Aśka się z tego cieszy. Wszyscy aż ze zdziwienia oczy otwierali. Znali Aśkę i wiedzieli, że jeśli chodzi o Kubę to Asia cieszy się jego szczęściem. Kiedy jednak zobaczyli Aśkę nagle pojęli.
Asia była w kompletnej rozsypce. Kuba ją ignorował, a ona go unikała. On miał do niej żal i był zły, a ona rozumiała go, choć również była zła. Aśka nikomu nie powiedziała o Kacprze i Ani, ale i tak miała tego powyżej uszu. Sebastian był zdziwiony zachowaniem Aśki, a raczej jego brakiem. Nie próbowała się bronić, co tylko wskazywało na to, że jest tą złą. Z początku wszyscy chcieli jakoś dogadać się z Asią, pogadać i wytłumaczyć, ale zrozumieli, że to nic nie da i Aśka rzeczywiście jest tą złą. Najdłużej próbowała Ania. Siedziała z przyjaciółką, gadała, próbowała zrozumieć, ale to nic nie dało. Aśka milczała jak zaklęta.
Wszyscy nagle się od niej odwrócili. Kuba, bo było to oczywiste, chłopacy, bo to oni- nie przyjaźnili się bardzo z Aśką. Zdziwiło ją, że równie łatwo uległa Kasia, Ania i Sebastian. To ją zabolało. Choć udawała, że nic ją to nie obchodzi i, że jest okej, to w głębi duszy była rozgoryczona, załamana i wściekła. Powiedziała o jedno słowo za dużo i ono zniszczyło jej życie.
Jednak najgorsze było to, że Asia nie miała pojęcia gdzie Kacper. Była pewna, że to była jego robota. Ania była tam wtedy i tylko on mógł to zrobić. Ania wciąż zostawała w śpiączce i nie mogła z nią porozmawiać. Choć nie ukrywała, że pewnie Anka też nie zna jego kryjówki. Powoli zauważała, że coś zaczyna ją łączyć z Anką. Bała się o nią. Kolegowały się, a w dodatku była żoną jej brata. Z niechęcią musiała przyznać, że czasami miała ochotę widzieć ich razem. Ich roześmiane twarze i czułe uśmiechy. Ta wizja jednak nękała ją krótko i po chwili wróciła do czarnych myśli. Następne dni były dla niej wielkim wyzwaniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz