sobota, 14 września 2013

16- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Następnego dnia Asia obudziła się z gorączką i kaszlem. Zadzwoniła do szefa prosząc go o wolne. Szef zgodził się bez wahania i życzył szybkiego powrotu do zdrowia.
- To się rozchorowaliśmy- wychrypiała Aśka do siebie.
Wzięła lekarstwa, zjadła ciepłą zupę i wzięła koc. Okryła się nim i zaczęła czytać książkę. Nie była jednak w stanie czytać i zasnęła chwilę potem. Obudziła się dopiero po 13 i pomyślała, że pora zjeść rosół. Ledwie się podniosła, a ktoś zadzwonił do drzwi. Otworzyła je.
- Aż tak źle?- spytała zmartwiona Ania.
- Nie przesadzajmy- wychrypiała Asia.- Chcesz kawy?
- Tak, ale lepiej sama zrobię.
- Jak chcesz.
Ania zrobiła sobie kawę, a Asi herbatę. Porozmawiały chwilę i Ania musiała wracać do siebie.
- To cześć- powiedziała do Ani. Przyjaciółka jej pomachała i poszła.
Poszła do kuchni i wymyła naczynia, ale nie dane jej było odpocząć, bo ktoś zadzwonił do drzwi. Tym razem był to Seba. Uśmiechnęła się na jego widok.
- Cześć Asiu. Jak się czujesz?- spytał zaniepokojony.
- W porządku- zakasłała.
- Widać- roześmiał się Seba.
Rozmawiali gdy znowu ktoś zadzwonił do drzwi. Seba poszedł i chwilę potem wrócił z Wiktorem.
- Może jeszcze cała komenda zwali mi się na głowę?- spytała Aśka.
- Nie tylko my i Ania- roześmiał się Seba.
- Jak się czujesz?- spytał Wiktor.
- Po raz kolejny mówię, że dobrze.
- Widać.
Siedzieli z nią dopóki ich nie wygoniła mówiąc, że chce spać. Wzięła prysznic, przebrała się w piżamę i położyła się spać. Uśmiechnęła się na wspomnienie dzisiejszego dnia i zasnęła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz