sobota, 14 września 2013

4- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Dwa tygodnie szybko minęły i Sebastian musiał wracać do pracy. W tym czasie stał się najlepszym przyjacielem Asi. Potrafili godzinami rozmawiać o pracy i o sobie.
Asia przekroczyła próg komendy i od razu udała się na 2 piętro do biura szefa. Po krótkiej rozmowie szef oznajmił:
- Zaraz poproszę kogoś, żeby panią odprowadził.
Po chwili w biurze ukazał się Tomek.
- Szef mnie wołał?- powiedział patrząc na Asię.
- Tak. To jest pani Asia, będzie z wami pracować. Zaprowadź ją do jej biura.
- Oczywiście- wyszli z biura szefa i podał Asi rękę- Jestem Tomek.
- Aśka.
- Będziesz pracować z Wiktorem. To znośny facet, ale uważaj na niego.
- Jasne- roześmiała się.
Po chwili byli w biurze. Stał tam wysoki facet o brązowych oczach i ciemno rudych włosach. Na ich widok podniósł głowę.
- To twoja nowa partnerka- powiedział Tomek i ich zostawił.
- Wiktor- podał Asi rękę.
- Aśka- również podała mu rękę.
Zajęli się oprowadzaniem, a potem poznaniem reszty zespołu. A byli to: Kasia, Bartek- jako asystenci; Ania i Rafał- jako para komisarzy; i Kamila- partnerka Seby.
- Brakuje tu jeszcze takiego pana niechętnego do roboty- powiedziała ze śmiechem Ania.
- Cześć, sorry za spóźnienie- powiedział Seba wpadając do biura- Cześć Asia.
- Cześć- uśmiechnęła się.
- To wy się znacie?- spytał zdziwiony Tomek.
- Aha- odpowiedzieli Asia i Seba chórem.
- A skąd?
- Oj Rafał, za dużo byś chciał wiedzieć- roześmiał się Seba.- To co kawa?
- Jak zrobisz- powiedziała Ania.
- Dobra. To chodź Asia pomożesz mi.
- Jasne.
Wyszli z biura zostawiając zdziwioną resztę.
- I jak ci się podoba nasza komenda?- zagadnął Seba.
- Ładnie tu macie. I miło. Chyba raczej powinnam się zaprzyjaźnić z tym moim partnerem, a nie gadać sobie z tobą w kuchni.
- A poradzisz sobie. A na razie pomóż mi z tą kawą.
Zanieśli razem kawę i potem wszyscy rozmawiali w biurze razem. Pierwszy dzień pracy minął Asia zaskakująco szybko i miło...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz