środa, 18 września 2013

40- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

- Wszedłem do domu, a jej nie było- tłumaczył Rafał.- Znalazłem tylko jej zdjęcie na podłodze,  a obok płytkę z nagraniem jak ją porywa.
- A wzięli jej broń- spytał Seba.
- Leży na stoliku. Mięli swoją.
- To oznacza, że jest ich przynajmniej dwóch. Jeden musiał to wszystko kamerować- powiedziała Aśka.
- Masz jakieś podejrzenia?
- Sebastian wiesz jak to jest w tej pracy! Skąd mam wiedzieć. Ostatnio chyba się nikomu nie naraziliśmy.
- Tomek! Przynieś nam akta spraw, które ostatnio prowadzili Rafał i Anka.
- Jasne.
- Aśka, ale wiesz ile tego jest- jęknął Rafał.
- A wiesz, że Anka jest w niebezpieczeństwie? Musimy to przejrzeć- powiedziała i zabrała pierwszą część akt przyniesionych przez Tomka.
Chłopacy bez protestów wzięli się do roboty. Akt było naprawdę dużo. Każda sprawa wydawała się komisarzom podejrzana i warta do sprawdzenia.
- A może ten?-powiedział Sebastian.- Michał Zarzycki lat 38. Wsadziliście go za napad. Odgrażał się.
- Coś ty. To zwykły tchórz. Nie zrobiłby czegoś takiego.
- Ale warto to sprawdzić. Pojedźcie tam. Może coś znajdziecie- powiedziała Aśka.
Sebastian z Rafałem opuścili biuro. Asia z powrotem usiadła do akt. Jednak ledwie usiadła, a zadzwonił telefon Sebastiana. Zaklęła pod nosem i spojrzała na wyświetlacz. Zobaczyła imię Wiki i odebrała.
- Cześć Sebuś!- usłyszała wesoły głos w słuchawce.
Pełna spokoju i cierpliwości powiedziała.
- Jestem Asia. Jestem partnerką Seby z pracy. Seba pojechał w teren. Coś mu przekazać?
- Cześć. Jestem Wiktoria, siostra Seby. Powiedz mu, że dzwoniłam okej?
- Jasne. Cześć.
Aśka pokręciła głową i z powrotem usiadła do akt. Niedługo później wrócili Rafał z Sebastianem.
- I co?
- To nie on. Ma mocne alibi. Mówiłem wam, że to bezsensu- westchnął Rafał.
- Seba dzwoniła do ciebie Wiktoria. Kazała ci przekazać.
- Wiktoria?- zdziwił się i powiedział.- To moja siostra.
Aśka pokiwała głową i zwróciła się do Rafała.
- A pamiętasz sprawę Machowskiego? Groził wam i mógł to zrobić. Co sądzisz?
- Machowski! Jak ja mogłem zapomnieć?! Tak to mógł być on. Chodźmy!

1 komentarz: