niedziela, 8 września 2013

62- Razem do końca

Rano Ania z Rafałem weszli do biura trzymając się za ręce i weseli. Asia na ich widok uniosła trochę głowę znad raportów i cicho się odezwała.
A:Cześć.
APiR:Cześć.
AP:A ty co taka zapracowana, gdzie Seba?
A:W domu. Odsypia wieczorek. Zaraz przyjdzie- powiedziała na widok miny Ani.
AP:Już ja mu dam- wyszli z biura.
Asia tylko się roześmiała i wróciła do raportów. Po 2 godzinach przyszedł Sebastian. Ania akurat wychodziła z biura.
AP:Sebastian!- krzyknęła na jego widok.
A:To masz przechlapane- stwierdziła.
AP:Żeby zostawiać Aśkę samą z tymi raportami- pokręciła głową.
S:No wiesz? Przecież już jej pomagam.
AP:Jak na razie to stoisz.
S:Już się zabieram do roboty.
A:To ja na chwilę idę- podniosła się i wyszła z biura do kuchni.
A:To jak Ania kiedy ślub?
AP:Nie wiem, ale pewnie niedługo.
A:No to fajnie.
AP:Aśka?- spojrzała na nią pytającym wzrokiem.
A:No?
AP:Wiesz może mi się wydaje, ale Seba jest chyba zazdrosny o Kubę.
Aśka westchnęła.
A:Tak wiem. Rozmawiałam z nim już o tym, ale to chyba nic nie daje.
AP:Ale każdy ślepy widzi, że mu na tobie zależy. Może powinnaś o niego trochę powalczyć?
A:Walczę cały czas, ale ja nie jestem przyzwyczajona do takiej troski.
AP:A Kuba? No bo on się o ciebie zawsze troszczy i tobie to nie przeszkadza.
A:Sama nie wiem- westchnęła. 
Zaniosła partnerowi kawę i zaczęła zastanawiać się nad tym, co powiedziała jej Ania. Sebastian już chciał coś powiedzieć, ale do biura weszli wszyscy przyjaciele.
K:To jak tam młodzi zakochani? Ślub się zbliża?- powiedział rozbawiony wchodząc do biura i przysiadając na biurku Asi.
R:Na pewno pierwszy się dowiesz- roześmiał się.
Ka:Słuchajcie my z Bartkiem chcemy wam coś powiedzieć- wszyscy na nich spojrzeli, a dziewczyny wymieniły się spojrzeniami.
B:Kasia i ja jesteśmy razem.
Wszyscy zaczęli im gratulować i śmiać się.
S:No to już prawie cały wydział jest razem.
K:Kamil, Tomek kiedy poznamy wasze dziewczyny- zawtórował mu.
TiKl:Bardzo śmieszne.
Wkrótce wszyscy opuścili biuro Aśki i Seby. Oni sami zaś pojechali do domu. Przywitała ich zaspana Lusia.
S:No co tam piesku?
A:Może chodźmy się przejść- zaproponowała.
S:Dobra.
Zebrali się i wyszli do parku. Usiedli na ławce i rzucali psu patyk.
A:Seba?
S:No?
A:Wiesz co, chyba musimy sobie coś wytłumaczyć- spojrzała na zdziwioną minę ukochanego- Ty wciąż jesteś zazdrosny o Kubę.
S:A dziwisz się? Kocham cię, a czasami wydaje mi się jakby to Kuba był twoim chłopakiem- zapatrzył się na psa i siedział cicho.
A:Ale Kuba to mój brat.
S:No i co z tego? Wyglądacie jak narzeczeni lub małżeństwo- zrobił obrażoną minę.
A:Co nie znaczy, że nie kocham cię najbardziej na świecie- przysunęła się i pocałowała ukochanego.
S:Ja ciebie też.
Do domu wrócili zadowoleni i przytuleni. Sebastian zrozumiał, że Kuba jest dla Aśki bardzo ważny, ale on również. Komisarze więcej nie wracali do tego tematu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz