niedziela, 15 września 2013

24- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Następnego dnia Asia obudziła się i od razu poszła pod prysznic. Kiedy Sebastian się obudził również wziął prysznic. Potem zjedli śniadanie i Seba zaproponował spacer. Asia się zgodziła.
Spakowali potrzebne rzeczy i ruszyli na plażę. Szli w ciszy zastanawiając się nad wczorajszą rozmową. Sebastian chciał jakoś pomóc Asi, a Asia była zdenerwowana, że narzuciła Sebie swój problem. Kiedy dotarli na plażę Seba spytał.
- A co powiesz na rejs statkiem na początek?- uśmiechnął się.
- Żartujesz? Z chęcią!
- To idziemy!- objął Asię i poszli do portu.
Stało tam kilka statków, ale Sebastian złapał Asię za rękę i usiedli w małej żaglówce.
- A to nie miał być czasem rejs?- spytała Asia ze śmiechem.
- Aj tam! Pomyślałem sobie, że trochę ponurkujemy.
- Super pomysł!
Tak więc przyjaciele odpłynęli z instruktorem w morze. Sebastian umiał nurkować, a Asia szybko załapała. Po chwili nurkowali razem. Po paru godzinach nurkowania stanęli przy burcie i podziwiali okolicę. Asia przymknęła oczy, a Sebastian z radością patrzył na jej uśmiech. Wiatr rozwiewał im włosy, a oni żartowali i się śmiali. W końcu po południu wybrali się do knajpki na obiad. Zamówili jedzenie, a gdy zjedli poszli na plażę. Pochodzili trochę po piasku i po wodzie. Kiedy słońce zachodziło usiedli obok siebie i podziwiali widoki. Sebastian objął Asię ramieniem, a ona się w niego wtuliła. Siedzieli tak dłuższą chwilę, a potem wrócili do pensjonatu. Po kolacji Asia wymknęła się z pokoju i poszła się przejść.
Usiadła na tym samym murku co wczoraj i zamyśliła się. W końcu wybrała numer przyjaciółki i się połączyła. Ania była rozradowana tym, że Asia zadzwoniła. Porozmawiały chwilę i Ania powiedziała, że musi kończyć. Pożegnały się i Asia znowu siedziała sama. Po chwili dołączył do niej Seba.   
- Czemu mi tak uciekasz?
- A co ty mój sługa i ochroniarz? Poszłam się przejść, a potem gadałam z Anią.
- Co u nich?
- Wszystko na właściwym miejscu. Mają trochę pracy, bo wyjechaliśmy, ale dają radę.
- A stary nie szuka innych na miejsce Kamili i Wiktora?
- A ty co nie słuchasz? Stary powiedział, że na razie będziemy radzić sobie sami, a jak nie podołamy to kogoś weźmie.
- Rzadko słucham starego. Chodź wracamy, bo już późno.
Asia wzięła prysznic, a potem razem położyli się spać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz