sobota, 14 września 2013

6- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Asia obudziła się objęta ramieniem Sebastiana, a on opierał głowę o jej ramię. Uśmiechnęli się do siebie.
- Jak się spało?- spytała Asia.
- Trochę niewygodnie, ale w miłym towarzystwie.
- Popieram twoje zdanie. To co, śniadanko?
- A z chęcią.
Asia przebrała się i poszła przygotować śniadanie. Sebastian również się przebrał i poszedł rozejrzeć się po mieszkaniu. Na szafce obok łóżka Asi zauważył jej zdjęcie z białym psem. Uśmiechnął się i poszedł jej pomóc ze śniadaniem.
Kiedy zjedli pojechali na komendę, a podczas drogi Asia zagadnęła.
- Nie wiesz co z Wiktorem?
- Podobno chory, albo co- wzruszył ramionami.
- Ciekawe- mruknęła i zapatrzyła się w okno.
Dojechali na komendę gdzie czekała już Kamila. Jak zauważyła ich w dobrych humorach to niestety musiała im przekazać złą wiadomość.
- Nie wiem czy macie się z czego cieszyć- zaczęła na wstępie.- Mamy kolejną ofiarę.
- Gdzie?- szybko spytała Aśka.
- W następnym parku, obok- powiedziała.
- Jedziemy- krzyknął Seba.
- Cześć, co mamy?- spytała Asia gdy stanęli obok Adama.
- To samo co poprzednio. Zgwałcona, pobita i miała jakieś 16 lat.
- A możliwe, że to tylko przypadek?- spytał Seba.
- Możliwe.
Technicy nic ciekawego nie mieli, a świadków znowu nie było. Rodzice ofiary, jak i poprzedniej, nic nie wiedzieli. Pozwolili za to wziąć laptopa ofiary. Tak więc Tomek musiał sprawdzić oba. Reszta zajęła się papierkami.
Po pracy Asia pojechała do Wiktora. Zadzwoniła do drzwi, a gdy długo nikt nie otwierał zapukała. Po chwili pojawiła się blada twarz Wiktora.
- O cześć, co tu robisz?- zachrypiał.
- Wpadłam zobaczyć jak się czujesz.
- A nawet dobrze- roześmiał się i zaczął kasłać.
- Właśnie widzę- powiedziała wchodząc dalej o mieszkania. Zrobiła mu gorącą herbatę i podgrzała jedzenie, gdyż sam nie miał siły.
- O, z taką opieką to mógłbym cały czas chorować- zażartował.- Ale mów co w pracy. Mam nadzieję, że nie zawaliłem jakiejś trudnej sprawy?
- Szczerze mówiąc...
Opowiedziała mu wszystko i się naradzili. Po krótkiej rozmowie Asia pojechała do domu. Tam spojrzała na zdjęcie stojące przy łóżku. Wzięła je do ręki i łzy spłynęły jej po twarzy. Patrzyła właśnie w pysk swojego kochanego zwierzaka, który ją opuścił. Odłożyła zdjęcie, otarła łzy i poszła pod prysznic. Potem zasnęła...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz