niedziela, 8 września 2013

67- Razem do końca

Rano Asia z Sebastianem pojechali na lotnisko odebrać Anię i Rafała. Radość była ogromna! Przyjaciele niezbyt zmęczeni podróżą nocną pojechali do mieszkania małżeństwa. Tam również była niespodzianka. Cała ekipa przyszła powitać Anię i Rafała i posłuchać opowieści o Egipcie.
K:To co? Dzisiaj się edukujemy?
A:Tobie to chyba nie pomoże- westchnęła, a wszyscy się roześmiali.
R:A zaczynając opowieść...
AP:Byliśmy w Kairze. Zatrzymaliśmy się w hotelu" Viking Club".
R:Był tam basen i przepiękne widoki z okna na plażę.
AP:Zwiedzaliśmy piramidy w Gizie, jeśli się nie orientujecie, to te ze Sfinksem.
R:W samym Kairze widzieliśmy: Wieżę Kairską, Grobowce Mameluków i Meczety. 
AP:Byliśmy w Egipcie w bibliotekach Aleksandryjskich, rzymskich katakumbach, Kom sl-Shaqua, mające trzy poziomy i są wykute w skale. Byliśmy też na słynnej rafie koralowej i nurkowaliśmy.
K:O rany! To wy nurkujecie?
R:Szybki kurs i lekcje ze szkoły i ty też nurkujesz.
K:Zapamiętam.
R:Popularnym „środkiem transportu” są w Egipcie, zwłaszcza na pustyni, przystosowane do życia w suchym, gorącym klimacie wielbłądy.
AP:Ale nie tylko, jeszcze Egipt to także kraj lisków fenków i delfinów – bawiących turystów w wielu kurortach. Szczęśliwcy spotkają tam złotawe czaple, śniade sokoły czy słynne arabskie białorzytki albo nawet kormorany. Egipt jest krajem pustynnym, ale na półwyspie Synaj można spotkać lasy namorzynowe.
R:Powszechnym w Egipcie zwyczajem jest tzw. „bakszysz”, czyli jałmużna, która jest tutaj uznawana za coś normalnego. Każdy spodziewa się w Egipcie napiwku za jakąkolwiek usługę. Bakszysz jest niemal obowiązkiem religijnym, wynikającym z praktyki wspomagania biedniejszych.
AP:Powszechna gościnność wymaga od zawsze życzliwych Egipcjan zapraszania cudzoziemskich gości do swoich domostw. Dla nich to prawdziwe błogosławieństwo. Należy jednak pamiętać, że zawsze trzeba odmówić za pierwszym razem i zaproszenie przyjąć dopiero za drugim. Takie zachowanie uważane jest po prostu za wyraz dobrych manier.
R:No, a mówię wam jakie to uciążliwe, czasami...
AP:Widzieliśmy też oczywiście osiemnastometrowe kolumny świątyni w Luksorze czy „miasto bogów” – Karnak z największą religijną budowlą na świecie – salą Hypostylową z jej 134 kolumnami.
Ka:Ale sporo!
R:No i to chyba tyle, nie?- Ania pokiwała głową.
K:No dobra, mówiliście nam to co robiliście w dzień, a to kiedy zostawaliście sami?
A:Właśnie! Chcemy znać trochę szczegółów- poparła brata i oboje wybuchnęli śmiechem.
K:O matko, Aśka! Stare czasy, nic się nie zmieniliśmy!
R:Jak z wami ludzie wytrzymywali?- pokręcił głową.
AP:W każdym razie radzę wam się szybko ożenić, bo spędzicie miłe chwile.
A:Popieram.
Potem przyjaciele jeszcze oglądali zdjęcia Ani i Rafała i śmiali się. Cały dzień minął im w zaskakującym tempie i świetnie się bawili. Kiedy już wszyscy się rozeszli kończył się dzień...

No to moje dokształcanie o Egipcie, uważam za zamknięte:D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz