sobota, 14 września 2013

20- Od nieszczęścia po prawdziwą miłość

Przez następne dni w zachowaniu Wiktora nic się nie zmieniało. Asia potraktowała to jako znak, że coś jest nie tak. Nie mógł się obrazić z tak głupiego powodu. Próbowała coś wskórać, ale nic to dało.
Pewnego dnia po pracy Asia postanowiła się przejść. Szła właśnie alejką w parku gdy nagle coś przykuło jej uwagę. Była to całująca się para. Po dokładnym obejrzeniu Aśka stwierdziła, że to Wiktor i Kamila. Podeszła do nich, a wtedy oni na nią spojrzeli.
- O Aśka...- powiedział zmieszany Wiktor.
Aśka tylko pokręciła głową i pobiegła. Nie mogła w to uwierzyć. A ona zastanawiała się co złego zrobiła. Za sobą słyszała czyjeś kroki i oddech.
- Asia!- ktoś zawołał, ale nie był to Wiktor.
Asia biegła dalej, nie zważając na nic. Oparła się o przyboczne drzewo i łzy poleciały jej po twarzy. Siedziała oparta o drzewo i płakała. Po chwili przybiegł... Seba.
- Asia... - złapał oddech.- No już, chodź tu.
Asia przytuliła się do Sebastiana. Przyjaciel obejmował ją i głaskał po głowie. Po chwili się uspokoiła i powiedziała.
- Przepraszam. Nie powinnam płakać. Już tyle razy się to zdarzało. Powinnam się przyzwyczaić, ale nie mogę.
- Ej, to bardzo dobrze, że płaczesz. Znaczy, że masz uczucia. I nie wstydź się tego.
- Ale ja byłam naiwna- pokręciła głową.- A ty miałeś rację. To podły drań i powinnam ci uwierzyć.
- Nie mogłaś tego przewidzieć, a poza tym oceniasz siebie zbyt surowo. Każdemu mogło się zdarzyć. Pomyśl tylko: ciepły piasek, woda morska, zachód słońca i my. Co ty na to?
Asia się roześmiała.
- Ale z ciebie optymista. Lepiej chodźmy się przejść i obgadamy ten twój szalony pomysł.
- Przynajmniej znów się uśmiechasz. A mój pomysł nie jest szalony tylko rzeczywisty. Jak tylko wszystko załatwimy to pojedziemy nad morze, co o tym myślisz?
- Świetna wizja.
Uśmiechnęli się do siebie i dalej rozmawiali już na wszystkie tematy. Sebastian bardzo dbał, aby Asia nie była smutna i ją rozśmieszał. Do domu wrócili zadowoleni. Asia była trochę przygnębiona jednak kiedy kładła się spać problemy zniknęły...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz