piątek, 13 września 2013

92- Razem do końca

Przez następne tygodnie życie biegło swoim rytmem. Komisarze siedzieli na komendzie przy zwykłych sprawach, potem bawili się w domu, opiekowali się sobą i nie działo się nic specjalnego. Aż do pewnego dnia.
Asia właśnie wchodziła do biura gdy usłyszała podniesiony głos Kuby. Zatrzymała się i słuchała.
K:Anka, miałaś tylko pojechać do jego rodziny, a nie od razu wywlekać wszystkie sprawy!
An:A więc może miałam czekać aż sam rozwiążesz sprawę?! Bo ty jesteś wszystko wiedzący i na pewno sam poradzisz sobie lepiej!
K:Lepiej od ciebie? Na pewno!
Po tej burzliwej wymianie zdań Aśka stała oniemiała, a Anka wyleciała jak burza z biura. Asia spojrzała w patrzącą na nią twarz brata i wybiegła za Anią. Wyleciała z komendy i zaczęła się rozglądać za koleżanką. To co zobaczyła sparaliżowało ją.
Ania stała i całowała się z jakimś facetem. Był brunetem o brązowych oczach. Zawodowe przyzwyczajenia kazały jej go zapamiętać. Nie chcąc, żeby Ania ją zobaczyła, wciąż oniemiała, wycofała się w tył. Kuba wyraźnie zniecierpliwiony czekał na nią. Nie miała szansy go ominąć.
K:I co?
A:Nie wiem gdzie jest, zniknęła- odezwała się nieswoim głosem.
K:Aśka, przepraszam za tą awanturę. Głupio wyszło.
A:Tak. Muszę iść do biura, na razie.
Szybkim krokiem wyszła z biura. W jej biurze siedział już Sebastian.
S:No wreszcie. Widzę, że miałaś awanturkę na głowie?
A:Tak. Mamy coś do roboty?- spytała nerwowo.
S:Raporty. W porządku?- spytał z niepokojem przyglądając się żonie.
A:Tak, tak- usiadła i zaczęła wypełniać raporty.
Nie szło jej to najlepiej i Sebastian w końcu sam je zrobił. Asia wymknęła się z biura i od razu wpadła na przyjaciółkę.
AP:O hej.
A:Cześć. Kawy?
AP:Właśnie idę- uśmiechnęła się.
Asia zaczęła robić kawę, ale tylko wszystko porozlewała i pomieszała.
AP:Daj to. Coś się stało?
A:A jeśli Ania kogoś ma?- spytała z zaciętością.
AP:Co ty. Jedna sprzeczka to jeszcze nie powód, żeby ją podejrzewać o zdradę. Zresztą cały czas byli zgraną parką myślisz, że tak nagle by się miało zmienić?
A:A jeśli jednak?!
Nerwowość Asi zaniepokoiła Anię. Jej przyjaciółka może i się przejmowała, ale nie ubzdurałaby sobie takiej rzeczy bez podstaw. Tym bardziej się zainteresowała.
AP:Ale poważnie tak myślisz?
A:A ty mi nie wierzysz!

Asia wściekła złapała za kawę i wypadła z kuchni. Postawiła z rozmachem partnerowi kawę i wściekła usiadła za biurkiem. Sebastian bardzo interesował się co takiego tak rozzłościło Aśkę, ale wolał jej o to nie pytać.
Przy najbliższej okazji zapytał o to Ankę, ale ona powiedziała, że to nic takiego i zaraz Aśce przejdzie. Od tej pory Aśka zaczęła poważnie myśleć o facecie, którego widziała i co ma z tym zrobić. Sprawa była naprawdę poważna, a ona nie miała zamiaru jej tak zostawić...



Jak wam się podoba moja nowa koncepcja? Może Anka okazała się być inną postacią niż zazwyczaj, ale liczę na pozytywną ocenę :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz